Witam! mam wielką prośbe-czy ktoś mógłby mi napisać jak trafić do jaskini beczkowej w dol racławki? To duza dolina i buty zdarłem szukając jej i trafiłem na różne dziury ale to tylko schroniska. Z góry dziękuje za pomoc

Jaskinia Beczkowa jest położona na wschodniej stronie Doliny Racławki.Idąc od strony parkingu przy drodze na Żary przekraczamy mostek na potoku Racławki, potem następny( taki łatwy do rozkołysania) po czym znajdujemy się nad charakterystycznym zakolem potoku z martwicą wapienną( powinny być tablice)wysoko nad potokiem i maszerujemy w kierunku na północ w stronę źródła Bazana. W pewnym momencie pojawiają się skałki na prawej stronie( chyba z wapienia węglowego) w bukowym lesie. Odchodzi tam w górę boczna dolinka i tam się kierujemy. Jaskinia znajduje się na północnej stronie tej bocznej dolinki około 25 m nad szlakiem turystycznym.Z dołu jest niewidoczna, nieopodal rośnie bardzo ładny buk, chyba pokaleczony przez jakieś inicjały.Do jaskini prowadzi średnio widoczna ścieżka.Szkoda, że nie mam GPS-a ale myślę,że i bez niego trafisz.POWODZENIA

Dzięki wielkie za wyczerpujący opis. Ta dolinwe tak w ostatnim czasie poznałem,że wszystkie punkty o których piszesz mam przed oczami kiedy to czytam) Jeszcze raz wielkie dzięki

witam wczoraj z kumplem bylem wlasnie w beczkowej , zycie az tetni w tej jaskini (przeprowadzalismy obserwacje terenowa na temat motyli nocnych, ktore zimuja wlasnie w tej jaskini) Postaram sie zamiescic lepszy opis dotarcia do jaskini bo troszke sie nameczylismy zeby ja znalesc...

pozdrawiam wszystkich

A ja byłem w niedziele, teraz jest łatwo trafić. Idąc od górnego wywierzyska schodzimy w dól doliny. Droga schodzi praktycznie na poziom rzeki, drepta się po kamieniach, za tym przewężeniem przy pierwszej kupie gałęzi należy skręcić prostopadle w lewo. W połowie skałek widać otwór. Mam zdjęcia wejścia z większej odległości to gdzieś wrzucę.

Artur, jakbyś mógł mi wysłać więcej na miala, ok? markpm@o2.pl

W sumie fajna jaskinia, ale czy można do niej wejść bez liny? podobno na końcu i podrodze studzienki/pochylnie...

my schodzilismy bez zadnej liny, co prawda tylko do 2 komory ale nawet sie dalo bez problemu. Jeden moment byl tylko nieciekawy bo dosyc slisko bylo w polowie tej "rury" ktora prowadzi do pierwszej komory ale reszta spoko... (sugeruje zabrac line dla lepszego komfortu wychodzenia z jaskini...)

wychodzenie z pochylni trochę uciążliwe bo nogi sie ślizgają ale zagrożenia nie ma żadnego.
Pochylnia jw. próg bez większych problemów ale lepiej jak sie ma kawałek sznurka dla pewności.

ale bez sznurka da się? jak tam z trylobiontami?

Najciekawsze jest zejście a raczej
wyjście ostatnia pochylnia z nowego dna jaskini.
Kto tam był wie jak to wyglada