Witam
Jestem tu nowy
Mam pytnaie czy ktoś był w jaskini która znajduje sie w Diablej Górze w miejscowości Bukowno?
Tutaj mam opis tej jaskini [www.sktj.pl]
Natomiast przechodząc po tamtym lesie dzis właśnei odwiedzilem wejście do tej jaskini.


I czy zupełny amator moze ją zwiedzać? Dziś nie byłem przygotowany na taki wypad a chetnie bym tam wszedł

Oto fotka zrobiona przy samym wejściu

Z tego co wiem to jama jest niestabilna i dosc krucha. Jesli sie tam wybierzesz, to najlepiej z kims i koniecznie daj znac komus innemu gdzie jestescie i kiedy wrocicie. Bywam czasem w Bukownie, wiec mozemy sie umowic na zwiedzanie.

Umówić - bardzo chętnie
Tylko nie wiem czy wyczytałeś że jestem zupełnym amatorem.
Nie koniecznie musi być ta jaskinia. Jest jeszcze ale to chyba szczelina w okolicy kopułka trawertytowa [www.boleslaw.top.pl] podobno pod nia jest takze jakas jaskinia.

Zawsze mnie ciagneło do jaskiń - ale niestety nie mialem z kim tam chodzic. Teraz pomimo wieku (niedlugo 30) postanowilem chociaz te proste dla amatorow pozwiedzać. Oczywiscie zachowując przy tym zdrowy rozsądek. Tak jak pisałeś informować innych o tym gdzie idę itp.

Więc jeśli jeszcze Ciebei tym nie zniechęciłem to można razem skoczyć

Cytat:
Pioootr napisał: Teraz pomimo wieku (niedlugo 30) postanowilem chociaz te proste dla amatorow pozwiedzać.

Wiesz tak mi się zdaje że nie ma jaskiń dla Amatorów (chyba że te udostępnione do zwiedzania masowego). Jedne są łatwiejsze drugie nieco trudniejsze ale każda może spłatać niezłego figla. Wystarczy tylko poznać pewne zasady a na jurajskie jaskinie będziesz już "początkowym grotołazem";.
Jedne z ważnieszych zasad - wg mnie - to:
1. zapoznać się z planem i opisem jaskini bo można się przeliczyć. np. wejście do Studniska wygląda bardzo niepozornie a początkowe partie studni szpatowców też niczego nie mówią o dalszym ciągu. Wystarczy mały poślizg i to będzie ostatnia jaskinia w twoim życiu.
2. Najlepiej chodzić po jaskiniach minimum w dwie osoby i powiadomić kogoś gdzie jedziecie (tak jak Rufio przypisał).
3. Najlepszym źródłem światła jest czołówka (taka latarka na gumce co się zakłada na łepetynę), masz wtedy wolne ręce - a to się przydaje. Tu też można wybrać dwa rodzaje: albo drogą firmową (ponad 100 zł - najtańszy model) - jak zamierzasz śmigać po dziurkach troszkę dłużej, lub tanią zakupiona w hipermarkecie (cena 15 - 40 zł). Mankament tych tanich jest malutki i dla amatorów nie zauważalny, otóż mają baterię z przodu co po pewnym czasie powoduje zsuwanie się reflektorka na oczy a przy długim przebywaniu w pozycji leżącej to łeb zaczyna ciążyć niemiłosiernie (pamiętam takie ruskie czołówki z przodu 2xR16). Ze względu na to że dobrze mieć w jaskini dwa niezależne źródła światła to polecałbym kupić tańszą latarkę a jak się grotołażenie spodoba, szarpnąć się na Petzla.
4. I jeszcze jedna ważna rzecz dla Amatorów: ciasne korytarze o nieznanym przebiegu które trzeba pokonać czołganiem (np. zaciski), prowadzące w dół, należy pokonywać zawsze nogami do przodu a nie głową. Nawet jak się nie uda pokonać taką przeszkodę to na pewno uda Ci się z niej wydostać z powrotem. Kiedy zapakujesz się głową w dół i jeszcze na plecach to możesz po prostu nie wyjść.

Tyle od siebie. Życzę powodzenia w poznawaniu jaskiń, bo to naprawdę ciekawa sprawa jest.

pozdrawiam
EGZOR

Jednak ja jestem bardziej ostrożny.
Uważam ze skoro nie mam zbyt duzej wprawy to lepiej nie pakować się do zacisku którego sie nie zna.
A z osobą to największy problem - gdyż nigdy nie miałem odwagi się samemu zapuszczać do jaskini. A moi znajomi to raczej wolą piwko niż taki wypad.
Co do latarki to oczywiście już ją mam - przydała mi się podczas zwiedzania pewnych podziemi.

Dzięki za dobre rady.

odpisalem ci Piotrze na priv. Dam znac, jak bede w Bukownie.

Wczoraj odwiedziłem tą jaskinię.
Byłem tam z przyjaciołką, która została przy wejściu - a sam zapusciłem sie dalej. W zwiazku z tym nie wchodziłem zbyt daleko. Ale co sie odwlecze to nie uciecze

Mam pytanie do was.
Co robicie ze zwierzyną jak sie okaże że jest taka tam gdzie weszliscie - jak sobie radzicie?
Ja wchodząc do tej jaksini usłyszałem szelest. Potem już był cisza - ale trochę mnei przestraszy ten szelest. Dalej na półce skalnej zobaczyłem kupkę z piór ptasich. Pewnie jakiś lisek tam urzęduje.
A wieć jak sobie radzić ze zwierzętami - lisy, dzikie psy itp.

Oto fotki z wyprawy

1. Wejście
<cd>

2. Potem trzeba sie przeczołgać pod tą skałką jak na zdjeciu na samej górze - prosto jak te ludki namalowane na skałce.




3 Przejscie pod ta skałka zdjecie robione do tyłu




4. Zdjecie zrobione do przodu - na dalszy ciąg korytarzy




5. Ptasie pióra na półce



6. Ciag wąskich korytarzy za półka z ptasimi piórami



7. Drugie wyjscie (tak mi sie wydaje) Tam pod śniegiem widać szczelinę która prowadziła dalej










Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2006-03-26 09:36 przez Pioootr.

Skoro lisek cie ubiegl, to masz poprostu pecha Ja bym raczej spytal lisa jak sobie radzi z grotolazami :D

Ja się cieszyłem że uciekł
Od lisków wole nietoperki - ale w tej jaskini ich nie ma

Rufio - odpisywałem na twojego prv - ale nie wiem czy doszedł bo nie widzę tej wiadomosci w skrzynce.
Ale chetnie się z Tobą wybiorę. Sam bałem sie dalej wchodzić