Ostatnio spotkałem grupę "dzikich archeologów" którzy niestety szybko znikneli mi z oczu ale zostały ich ślady w postaci rozkopanego namuliska w jednej z jaskiń
Czy mieliście podobne przygody lub natkneliście się na miejsca ich urzędowania - czekam na opisy
maciek

Maciek teraz gdzie by się nie obejżeć wszystko jest rozkopywane!
grot

Ja bym ich nie nazwał archeologami ! tylko dzikimi poszukiwaczami skarbów ! Chodzą, zbierają, kopią, przekopują, rozkopują... a potem spieniężają to co znajdą.
Kiedyś w okolicach Złotego Potoku takowy mieszkał, znał okolice jak własną kieszeń a więc i jakieś nieznane próżnie krasowe w tych okolicach. Niestety ! Facet miał coś z głową i raczej by się z nim nie pogadało.

[www.man.lodz.pl]

Ostatnio wiele śladów po "dzikich archeologach" daje sie
zaobserwować w jaskiniach i schroniskach okolicy Kroczyc,
zwłaszcza w tych nowych obiektach.