Wiemy o wypadkach, które się zdarzyły w jaskiniach i ostatni ze Studniska gdzie jaskinia została zamknięta. Zakładam temat chcąc znać Wasze zdanie. Zapewne będzie burzliwie, ale zastanawia mnie czy bezpieczniej z krata czy bez? Jakie zadanie spełni krata w ww jaskini? Z pewnością ma chronić nietoperze i nie doprowadzić do wypadku, ale...
Będąc kiedyś późnym wieczorem pod otworem Studniska obserwowałem jak nietoperze wylatują z na żer. Było to piękne zjawisko jak jeden po drugim i po kilka naraz wyskakiwały ze znaczna prędkością, trudno je było uchwycić na aparacie. Ciekaw jestem jak teraz poradzą sobie nietoperze z zamontowana kratą? Owszem mają echolokacje i powinna zadziałać, ale większość z nich może latać na pamięć, a jak nie to krata może być słabo odczytywana. jak wiemy nietoperz uderzając w przeszkodę na chwile traci świadomość, wiec co się z nim stanie w tym przypadku można się tylko domyślać.
Tu rodzą się kolejne pytania, czy zrobić kontrole w najbliższym czasie, jak wygląda sytuacja z naszymi ulubieńcami, czy mniej szkody dla nich przynoszą nielegalne wejścia ,czy krata zamontowana w otworze?
Moje zdanie jest takie, że zamykać jaskinie tylko tam gdzie jest co chronić jak Niedźwiedzia Górna. Wypadki losowe i tak będą (oby nie) z krata czy bez! Z pewnością przy jaskiniach muszą być zainstalowane tabliczki informacyjne!
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do wypowiedzi, Andi

Cytat:
Ciekaw jestem jak teraz poradzą sobie nietoperze z zamontowana kratą? Owszem mają echolokacje i powinna zadziałać, ale większość z nich może latać na pamięć,

Sorry, poplułem monitor :D

-------------
Portal o Jaskiniach Jury Krakowsko-Częstochowskiej
Jaskinie Jury

Nietoperze rzeczywiście latają "na pamięć", stąd zdarza się, że przypadkowo wpadną na grotołaza w korytarzu.
Moim zdaniem rzucenie kratki na Studnisko jest jedynie wyrazem bezsilności "organów państwowych" i dopóki teren nie jest monitorowany (strażnikami, a nie kamerami), to nie ma to sensu i rzeczywiście może przynieść więcej szkód niż korzyści.

Rozwinę. "Na pamięć" oznacza ze nie miały wcześniej przeszkody, wiec maja zapewne zakodowane i stad ich szybkość z pokonywania otworu. Nie znam dokładnie zachowań nietoperzy i tu powinni się wypowiedzieć specjaliści, czy sobie z tym szybko poradzą.

Taki nietoperz po zamontowaniu kratki będzie "van-toperzem"

co do tego jak sobie poradzi na naszym rynku montowanie kratek nietoperzom ?

kratka może prowadzić do zmiany właściwości zachowania szczególnie przy szybkich manewrach
I to bedzie miało wpływ pewnie niezbyt dobrze na początek do tego ładowność mała, wyposarzenie ubogie (gps bez aktualnych map) no i bezpośrednie zainteresowanie rynku vantoperzem znikome

Jednak ostatnia moda wśród koncernów "leśnictwo motors company" czy "general olsztyn" po zmianie przepisów i nie tylko z powodu ulgi vat a bardziej do potrzeb standaryzacji i bezpieczeństwa będzie wprowadzana dalej szczególnie wśród łatwo dostępnych modeli


Co w dalszej przyszłości może wyjść van- toperzom na dobre



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2014-06-10 12:43 przez piast.

Witam,

Tych krat (a tym bardziej TAKICH krat) nie powinno byc. Na szczescie jest duzy przelot powyzej oraz po prawej stronie. Zwierzeta najpierw leca na "zwiady", potem dopiero wylatuja w wiekszej liczbie. Ale prosze o chwilowe nie znecanie sie nad potencjalnymi odpowiedzialnymi, poniewaz problem usuniecia krat to teraz mocno zagmatwana rzeczywistosc. Ze wzgledu wlasnie na nietoperze jaskinie nie bedzie zamykana, choc gwarancji dac 100% nie moge.

Tomek Postawa

czasem potym co sie działo w "MRU" czy całe szczęście bez poważniejszych wypadków palenie ognisk w olsztynskiej, spalenie zabezpieczenia w kamienego gradu to tylko czekać aż komuś zechce się palić opony czy smieci też w inych jaskiniach

co jak co ale studnisko to mogli by ogrodzić przed ludźmi nawet i drutem kolczastym, jakoś tę stratę grotołazi by przeżyli bo my mamy gdzie łazić i trenować napewno ja bym nie płakał z tego powodu

Komercja by poszła na urwistą i fotki by mieli fajniejsze a nietopery spokój


jaskinia taka jedyna i kolonia jedyna taka,

Na szczęście to nie nam decydować "za" czy "przeciw", pytanie co lepsze i skuteczniejsze - kraty czy prewencja połączona z informacją i nauką. Bo niby jest gdzie trenować, ale co jeśli podobne sytuacje będą miały miejsce w Tatrach i też zacznie się kwestia zamykać czy nie??? No bo dla grotołazów-nie naukowców to tych jaskiń też za dużo nie ma. A znając naszych prawodawców to pewnie na jeszcze nie jeden niezwykły pomysł wpadną.
Co do nietoperzy, zapewne sobie poradzą i w przeciwieństwie do ludzkiej rasy prędzej same się ochronią niż my je, a nasze czysto doraźne działania więcej szkód narobią niż pożytku.

Warto przypomnieć wypadek w J. Sąspowskiej. Krata była i mimo to doszło do wypadku.
[old.forum.speleo.pl]

Pozdrawiam
Michał Pawlikowski

Witam wszystkich.
Jestem przekonany, że nietoperze doskonale sobie poradzą pomimo ewentualnych krat, choć w tym względzie z pewnością pan Tomek Postawa pozostaje autorytetem i on właśnie powinien się na ten temat wypowiadać. Ja wiem tylko tyle, że naszym latającym futrzakom wystarczy niewielki otwór żeby bez problemów się przemieszczać. Problem polega na tym, że my sami często nie potrafimy się powstrzymać od łażenia po dziurach wtedy, kiedy nie powinniśmy tego robić. Osobiście uważam, że spokojnie zachowujący się ludzie (jeśli nie jest ich zbyt wielu) nie przeszkadzają zwierzakom w okresie hibernacji - gorzej niestety jest w okresie lęgowym. Tu chciałbym przypomnieć sławetny, długi weekend majowy w 2012 r., kiedy pomimo apeli pana Tomasza, przez studnisko przeczołgało się setki osób...
Co do naszego środowiska, głęboko wierzę w to, że kochamy w jaskiniach nie tylko skały, ciemność i adrenalinę, lecz również wszystko,co w nich się znajduje i mieszka. Kochamy nietoperze i ćmy i komary i meta menardi , lubimy ich zapach i błoto i WSZYSTKO. Ponadto zrzeszamy się w przeróżnych klubach i stowarzyszeniach. A skoro tak jest, to znaczy, że znakomita większość nas - grotołazów, jest w stanie poświęcać swój czas nie tylko dla własnej przyjemności, lecz również robić coś, by te dziury chronić. Czyż nie?
Czemu zatem nasi przedstawiciele - kierownicy i prezesi klubów nie mieliby zaproponować szeroko pojętym władzom, że zajmą się jaskiniami, które wymagają ochrony? Gdyby członkowie danego klubu w profesjonalny sposób opiekowali się konkretną jaskinią, to problem byłby rozwiązany. I niech to nawet będą kraty - skoro muszą. Jestem przekonany, że żadnemu Grotołazowi taki stan rzeczy by nie przeszkadzał, a wandalom? - cóż, przed nimi właśnie mamy te jaskinie chronić...
Co do wypadków, były i pewnie niestety będą się zdarzały, ale nie mówimy przecież o przejściach dla pieszych, tylko o Jaskiniach właśnie. Nie zamyka się gór, bo giną alpiniści...
Pozdrawiam
Tomek Graban