Niestety czaszka była widoczna częściowo - przygnieciona kamieniem i połamana - mam tylko takie zdjęcie:
[picasaweb.google.com]
Pewnie niewiele pomoże. Reszty nie chciałem wykopywać żeby nie zniszczyć gdyby okazało się, że to coś ciekawego.

Tutaj część kości, które były pod kamieniem – pozostałe głębiej, nie ruszałem
[picasaweb.google.com]




Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2012-04-17 18:06 przez kudlacikus.

kudlacikus, jeżeli masz na myśli ten konkretny szkielet to chyba wiem gdzie to jest.

Na przykład w Beskidzie bardzo popularne było grzebanie padłych zwierząt w otworach jaskiń, jest to nagminne i trwa do teraz, więc pewnie trafiłeś albo na dawno przysypany otwór jaskini w którym ktoś zakopał padniętą świnie albo świnia (dzik) sam wpadł do otworu i nie miał szans na wydostanie się. Zdarzało się że na przykład końskie kości (młody koń) znajdowały się w jaskini i to nie przy studzience wlotowej ale dość głęboko w części zawaliskowej, możemy się tylko domyślać czy ktoś tam truchło konia wniósł i zakopał czy koń przypadkowo wpadł i został uwięziony wewnątrz



Zmieniany 3 raz/y. Ostatnio 2012-04-18 13:03 przez Ragrasti.

Nie potrafię wytłumaczyć jak szczątki dotarły do miejsca gdzie je znalazłem i dlatego wysnułem wnioski, które oczywiście mogą być zupełnie błędną interpretacją, a może coś jest na rzeczy.
Otóż otwór jaskini został odkryty (odkopany) stosunkowo niedawno, nic niewiadomo o innym wejściu. Myślę, że zwierzak niemiałby szans na przeżycie upadków i dotarcie w głąb jaskini, więc musiałby być przeniesiony przez wodę, a woda w tak dużej ilości, to nie przelewała się przez jaskinię jak sądzę przynajmniej przez jakieś ostatnie 10 tyś lat (po ostatnim zlodowaceniu), tak więc szkielet może mieć jakieś znaczenie dla panów „przyrodników”, bo jeśli nie to może „wydłubię” go i będzie ciekawostką w jaskini. Jak sądzicie?
Nie piszę o jaką jaskinię chodzi, bo forum czytają różni pseudo grotołazi i nie chcę by zaczęli kopać czy coś, to też konkrety tylko dla zainteresowanych.

Żuchwa jest od dzika

...a to co za szkielet?
Po mojemu to jakiś drapieżnik - lis lub mały pies.

[picasaweb.google.com]
[picasaweb.google.com]
[picasaweb.google.com]
[picasaweb.google.com]




Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2012-04-22 22:55 przez hkola.

Kudlacikus, a to nie jest czasem szkielecik z J. Józefa?

Tak lis, tylko dziwi mnie to że nie ma kłów, możliwe że był to jakiś stary lis. Gdzie wy macie takie jaskinie że znajdujecie takie szkielety, u mnie w lisiej czaszka jakiegoś gryzonia i parę kości:P

Morello - chcesz dużo kości, to w jaskini „Borsuka”, niedaleko drogi z Dubia do Szklar jest ich sporo. Przynajmniej było dwa lata temu, kiedy byliśmy ostatnio i ten zapach mokrej sierści aż ciarki przechodzą. Nie chciałbym spotkać się oko w oko z mieszkańcem tej jaskini

morello Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak lis, tylko dziwi mnie to że nie ma kłów,
> możliwe że był to jakiś stary lis.

Kły są wyraźnie widoczne (link z foto nr. 3), przynajmniej jeden. Brak reszty kłów nie jest spowodowany wiekiem zwierza w chwili śmierci lecz wypadnięciem zębów poprzez poluźnianie się pochewek zębowych podczas rozkładu.

> Gdzie wy macie takie jaskinie że znajdujecie takie
> szkielety, u mnie w lisiej czaszka jakiegoś
> gryzonia i parę kości:P

Co do nazwy to jest podana pod zdjęciem.