Macie rację, nie jest to trudne przejście technicznie raczej wymagające psychy, ale tez ze względu na ulokowanie na dnie zlotówki, po intensywnych deszczach nanosi się tam trochę piachu i wtedy jakby trudniej przejść a w przypadku małego doświadczenia lepiej mieć kogoś na podorędziu który by pomógł przepchnąć się. A na dodatek czeka kolegę veerb'a przechodzenie tam i z powrotem (od Olsztyńskiej), chyba że ma sprzęt (min.: lina, uprząż, karabinek) na zlotówkę. Co do zaklinowywania się - w tamtym roku nietoperskie ratowniki wyciągały z tego przejścia klienta ...8 godz. po jego 7 godzinach tkwienia w otworze.
_________________________________________________________________________
nigdy nie sądź że wiesz dobrze co "przedpiśca" miał na myśli....