Re: Kolejny wypadek
Autor:
Kuba Nowak (IP zapamiętane)
Data: 03 Dec 2009 - 11:12:03
van der Coghen Piotr Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dowód na to był uprzejmy sam Pan dostarczyć na
> tym Forum.
> Jest nim cytowany przez Pana artykuł zamieszczony
> w czasopiśmie speleologicznym Nr.50 (sądzę, że
> Pańskiego autorstwa, bo czyjeż mogłoby ono
> być?)
> JUŻ WÓWCZAS, w żaden sposób nie sprowokowany
> szkalował Pan dobre imię ratowników z Jury,
> zgłaszjąc przy okazji kabotyńskie pretensje,
> że nikt Panu nie podziękował za akcję.
Szanowny poseł jak zwykle swoje, byle nagiąć, przeinaczyć, przekłamać.
Czy pan poseł oduczył się czytać od matury, czy celowo "rżnie głupa"?
Gdzie w artykule jest choćby prośba o podziękowanie, gdzie?
Jestem zdania, że do wszelkiej działalności należy podchodzić krytycznie, aby wyciągać konstruktywne wnioski. I odróżniam krytykę od krytykanctwa, którą szanowny mi zapewne zarzuca.
Problem polega na tym, że ktoś tak zadowolony z siebie jak pan poseł, nie przyjmuje żadnej krytyki. W ten sposób stoi w miejscu, więc się cofa, bo świat, panie pośle idzie do przodu, z panem, czy bez.
Mam nadzieję, że mimo pańskiego wpływu, ratownicy GJ idą do przodu potrafią krytycznie spojrzeć na to co robią. Im dłużej analizuję feralną akcję w Sąspowskiej, tym więcej błędów widzę i wbrew temu, co pan poseł tutaj usiłuje wmówić, najmniej pretensji mam do samych ratowników - robili co mogli, na ile zostali wyszkoleni.
Jak patrzę na to z perspektywy, to dochodzę do wniosku, że największe błędy zostały popełnione na poziomie koordynowania akcją. Między innymi dlatego dotarcie ratowników od auta do ofiary zajęło im 9 godzin w terenie o deniwelacji poniżej 100 m.
Wewnętrzna komisja GOPR powinna zbadać przebieg tej akcji (jeśli jeszcze tego nie zrobiła), bo według mnie jest ona przykładem tego, jak akcja nie powinna być koordynowana.
Jest tajemnicą Poliszynela, że jest to tylko przykład.