dyskusje grotołazów
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZaloguj
Idź do strony:  <--1234567-->
Bieżąca strona:5 z 7
Re: Kolejny wypadek
Autor: van der Coghen Piotr (IP zapamiętane)
Data: 01 Dec 2009 - 20:17:46

Noo gratuluje poziomu wypowiedzi asa speleologii...
.
Właściwie nie muszę, ale wyjaśnię zainteresowanym problem czasu dotarcia ratowników GOPR do poszkodowanego.
Tłumaczę, bo ciągle słyszę brednie o tym że Wasi umiłowani strażacy z Krakowa "byliby szybciej":
.
O zdarzeniu zawiadomiła matka, twierdząc, że jej syn nie wrócił na noc do domu.
Nie była w stanie określić gdzie się udał.
Wiedziała tylko, że często się wspinał w skałkach, ale ostatnio zainteresował się jaskiniami.
Wiedziała też, że pojechał gdzieś samochodem, nie umiała powiedzieć gdzie, ale na szczęśie była w stanie określić - jakim (marka, kolor, numer rej.)
Ponieważ kierunek jego działań był nieustalony zapytaliśmy krakowską policję czy ten a ten samochód nie brał przypadkiem udziału w jakiejś kolizji.
Odpowiedzieli, że nie, ale po mniej więcej godzinie (była chyba 23:00) dali znać, że poszukiwany samochód stoi samotnie na opuszczonym juz parkingu w rejonie Ojcowskiego Parku Narodowego.
Do akcji zostali skierowanmi dwaj doświadczeni ratownicy GOPR - przewodnicy psów służbowych GOPR (jednen pise szkolony do poszukiwania osób żywych i drugi szkolony do poszukiwania zwłok). Psy ratownicze podjęły ślad i poprowadziły ratowników po kolei do kilku kolejnych jaskiń (z której każdą co logiczne musieli sprawdzić). Po dojściu do Sąspowskiej zastali wyłamaną kratę, przedmioty i w głębi samego poszukiwanego, który nie żył. Zgodnie z procedurą powiadomili Centralę, która wysłała zespół dyżurnych ratowników aby ewakuowali zwłoki z miejsca niedostępnego i przekazali prokuraturze.
Poszukiwania i akcje ratunkowe zawierają zawsze pewien istotny czynnik: jest nim CZAS.
.
Nie zamierzam nikogo obrażać, ale jakiekolwiek wypowiedzi o "późnym przybyciu ratowników na miejsce zdarzenia" uważam za mocno naciągane, niesmaczne i świadczące o kompletnej nieznajomości okoliczności zdarzenia oraz procedur ratownictwa górskiego.
.
A teraz coś o STYLU, o którym się tu tyle mówi:
.
Tym razem coś POZYTYWNEGO:
Było to w 1998 roku. Najbardziej doświadczona kadra JOPR brała udział w centralnym szkoleniu GOPR w Karkonoszach. Byłem na dyżurze sam z garstką zupełnie początkujących Ratowników-Kandydatów.
W nocy na Centrali zadzwonił telefon w którym zgłoszono wypadek w Studnisku. Zgłaszający opowiadał, że w głębi jednego z ciasnych korytarzy tej jaskini jego kolega został przygnieciony przez głaz, który się zsunął ze stropu na niego.
Ponieważ, jak nadmieniłem, byłem praktycznie sam, poprosiłem uczestników odbywającego się w Podlesicach kursu ekiperów PZA o pomoc.
Natychmiast zareagowali: Agnieszka Gajewska, Andrzej Ciszewski i Wojtek Święcicki.
Na akcję pojechaliśmy moim starym UAZem.
Na miejscu ci doświadczeni instruktorzy skoordynowali działania młodych ratowników rozkuwając mozolnie i cierpliwie w ciasnym korytarzu głaz gniotący nogi grotołaza.
Po akcji, która skończyła się chyba kolo południa wydobyciem grotołaza - ci instruktorzy pojechali do swoich zajęć.
Nigdy nie domagali się podziękowań w mediach, ani na piśmie, ani nie wydziwiali nad poziomem wyszkolenia jurajskich ratowników.
Po prostu - jak prawi Ludzie Dobrej Woli, pomogli i odjechali.
Zdarzenie zostało odnotowane jako akcja JOPR (bo niby jak miało byc odnotowane?). Instruktorzy ci nie wnosili o to pretensji, bo... swej pomocy udzielili naprawdę spontanicznie i bezinteresownie.
.
Jak z tego widać są wśród instruktorów PZA ludzie z Wielką Klasą, ale są i tacy, których ocena poziomu jest dla mnie niezwykle trudna.
Jak to w życiu...




Zmieniany 4 raz/y. Ostatnio 2009-12-01 21:58 przez van der Coghen Piotr.

Re: Kolejny wypadek
Autor: justbiel (IP zapamiętane)
Data: 01 Dec 2009 - 22:12:03

van der Coghen Piotr Napisał(a):


>...instruktorzy pojechali do swoich zajęć.
> Nigdy nie domagali się podziękowań w mediach,
> ani na piśmie, ani nie wydziwiali nad poziomem
> wyszkolenia jurajskich ratowników.
> Po prostu - jak prawi Ludzie Dobrej Woli, pomogli
> i odjechali.
> Zdarzenie zostało odnotowane jako akcja JOPR (bo
> niby jak miało byc odnotowane?). Instruktorzy ci
> nie wnosili o to pretensji, bo... swej pomocy
> udzielili naprawdę spontanicznie i
> bezinteresownie.


Zaczyna widać brakować argumentów skoro ratujemy się historyjkami z dawnych lat.

Jak łatwo wyliczyć od akcji w Sąspowskiej minęło ponad 1,5 roku i jakoś przez ten czas nie słychać było aby Kuba Nowak gdziekolwiek oczerniał, wyszydzał GJ a tym bardziej się chwalił swoimi wyczynami.
Nigdy nie domagał się podziękowań w mediach, ani na piśmie, ani nie wydziwiał nad poziomem
wyszkolenia jurajskich ratowników. Po prostu - jak prawy Człowiek Dobrej Woli, pomógł i odjechał.
Zdarzenie zostało odnotowane jako akcja JOPR (bo > niby jak miało byc odnotowane?). Kuba nie
wnosił o to pretensji, bo... swej pomocy udzielił naprawdę spontanicznie i bezinteresownie.

To tyle w temacie. Każdy by się bronił słysząc takie zarzuty pod swoim adresem a gdy nerwy puszczają idzie cała artyleria i mówi się czasem o parę słów za dużo... Nie zawsze niepotrzebnie.

Re: Kolejny wypadek
Autor: Kuba Nowak (IP zapamiętane)
Data: 01 Dec 2009 - 22:41:45

Jak wg pana posła nazywa się ta jaskinia? Sponsowska? :)
O szybszych strażakach nic nie pisałem.

A ile jest od 23:00 (czyli dotarcie do otworu) do 8:00 (czyli dotarcie do ciała)? - dobra, pomyliłem się o godzinę. Czyli ratownicy dotarli do otworu dosyć szybko, ale dotarcie pierwszego ratownika do ciała czyli pokonanie 20 metrów w jaskini zajęło 9 (dziewięć) godzin. To jest sprawna, dobrze koordynowana akcja?

Domyślam się, że w międzyczasie ratownicy próbowali nawiązać kontakt głosowy. Czy na podstawie braku tego kontaktu stwierdzili zgon ofiary? Jak pan poseł to stwierdził z Podlesic lub Warszawy? A może ofiara była tylko nieprzytomna? Według pana posła, od których "kilku godzin ofiara nie żyła"? Nie ma sparwy? Dlaczego wtedy szanowny pan nie zadzwonił do przyjaciół lub innych "bezinteresownych instruktorów" w Krakowie, albo choćby do Straży w Krakowie? (Tam są ludzie, którzy dotarliby do ofiary wcześniej).
Czyżby ze względów ambicjonalnych - nikt spoza "naszej grupy"?
Tym razem interes ofiary nie był ważniejszy?
Nie chcę rozumieć tej logiki.

Dla mnie tylko ofiara była ważna i tylko dlatego tam przyjechałem.
Nigdy nie domagałem się, żadnych podziękowań i jedyne co zrobiłem po akcji to cytowana powyżej notka w Jaskiniach. Nie wspomniałem tam o sobie, nawet się nie podpisałem, żeby nie było, że się lansuję.
Jak napisałem wcześniej zareagowałem, bo po raz kolejny usłyszałem, że mnie tam nie było, że to była kolejna samodzielna akcja Grupy Jurajskiej, a mnie "trzeba było wykopać". Wiem, że takich sytuacji było więcej, ale piszę o tej, bo byłem jej świadkiem.

Dla zwykłego Polaka przy panu pośle jestem małym pieskiem,
ale pogryzę każdą hienę, która wejdzie na moje podwórko.

Do Tomka Motyla:
Każdy kapral czy generał potrzebuje żołnierzy.
Ratownik jest żołnierzem naczelnika.
Myślę, że w życiu nieraz będziesz miał okazję odróżnić kaprala samozwańca od prawdziwego wodza.
Dla mnie łączenie interesów z rodziną, mediami i polityką jednocześnie, jest delikatnie mówiąc ryzykowne, ale jak widać to się opłaca i to chyba jest najważniejsze.
Życzę dobrych wyborów.

Re: Kolejny wypadek
Autor: van der Coghen Piotr (IP zapamiętane)
Data: 01 Dec 2009 - 23:33:01

Nigdy bym nie ośmielił się nazwać mego rozmówcę pieskiem, ale jak Pan Nowak tak się sam chce nazywać...
to rzecz gustu i... jego sprawa.
.
A jednak myślę sobie, że gdybyście Panowie ten olbrzymi ładunek energii jaki okazujecie na tym Forum, włożyli w jakiś dobry cel, to można by było osiagnąć fantastyczne wyniki!
.
Tylko, że z drugiej strony ... na NEGATYWNEJ ENERGII
... niewiele można w życiu zbudować.

Re: Kolejny wypadek
Autor: justbiel (IP zapamiętane)
Data: 01 Dec 2009 - 23:58:34

Proponuje podobnie jak markpm zamknąć temat bo wypowiedzi pana Piotra wyraźnie niczego już nie wnoszą do dyskusji.Materiał filmowy "Nowe Góry w Polsce?" wystarczająco przedstawił działalność GJ GOPR a może bardziej szczegółowo samej osoby Pana posła.

Re: Kolejny wypadek
Autor: ricco (IP zapamiętane)
Data: 02 Dec 2009 - 00:37:11

Zamiast wzajemnie sie oczerniać proponuję
wziąść sie do roboty i pokopać w Łykawcu -
przy takim zaangazowaniu w oczernianiu się
odkryjecie Panowie niesamowitą jaskinię :)
Z tego co widać to do porozumienia nie dojdziecie nigdy -
pewnie musielibyście stanąć na ringu
i swe racje wyperswadować siłą pięści.

Re: Kolejny wypadek
Autor: markpm (IP zapamiętane)
Data: 02 Dec 2009 - 07:47:35

Ja znów proponuję, umówcie się na spotkanie: [www.goprjura.pl] :)

Re: Kolejny wypadek
Autor: Kuba Nowak (IP zapamiętane)
Data: 02 Dec 2009 - 08:59:23

Ależ ja pana posła nie oczerniam. Chcę tylko uściślić fakty, które pan poseł według własnych potrzeb przemilcza, przekłamuje, zmyśla lub po prostu łże.
To pokazuje jaka jest wiarygodność "instruktora samozwańca"...
... a że ma władzę ustawodawczą i "kontakty z mediami", to go bardziej słychać.

A jaką energię i na co zużywam, to pan poseł nie ma pojęcia, bo nic o mnie nie wie.

Natomiast z tym pieskiem i hieną, niech się pan nie martwi, to była metafora, panie pośle. Ktoś, kto w sejmie reprezentuje Sosnowiec i nawet ukończył liceum ogólnokształcące powinien jeszcze wiedzieć co to jest :)

Co do spotykania - pan poseł jest na pewno zbyt zapracowanym panem posłem, żeby się spotykać z takim (uwaga! metafora) "małym pieskiem" :)

Re: Kolejny wypadek
Autor: mdry (IP zapamiętane)
Data: 02 Dec 2009 - 11:15:01

@PvDC
1. Stwierdzeniem na temat "cieci" poczulem sie wywolany do tablicy. Bynajmniej nie chodzi mi o to czy dane osoby okreslimy epitetem "ciecie", czy jako poszukiwacze przgod, adrenaliny, czy jeszcze czegos innego.
Chodzilo mi o termin "Grotolaz". Czy wyrazilem sie niejednoznacznie.
Zgodnie zaprezentowana przez Pana logika osoba ratujaca amatora przygod przy pomocy petli wokol szyi tez bedzie ratownikiem.
W przypadku gdy osoba bez Prawa Jazdy wyrznie w drzewo szanujacy sie dziennikarz pisze o "kierujacym pojazdem", a nie kierowcy. I o to mi chodzilo.
Za dawnych czasow, gdy GJ GOPR jeszcze nawet w snach nie bylo tez mialem wypadek w jaskini. Obylo sie bez ratownikow z zwenatrz, a ludzie ze srodowiska zaniesli mnie do karetki. Tylko, ze patrzac na moja partyzancka dzialalnosc z tamtych czasow nie moglbym nazwac siebie w tamtym momencie grotolazem.


2. Z duzym zainteresowaniem wysluchalem tez dyskusji w TV z powyzej prezentowanego linka. Do meritum sprawy nie bede sie wypowiadal, ale jedna rzecz mnie zbulwersowala:
Wspomnial Pan o przypadku w Rzedkowicach gdzie piorun porazil trzy osoby, z czego jedna zmarla. Pana zdaniem istnialaby szansa na uratowanie zycia tej osoby gdyby powiadomiono GJ GOPR (mogli dotrzec na quadach w 8 min), a nie pogotowie (ktore dotarlo po 40 min)!
Tylko czy osoba poszkodowana, czy jej towarzysze, czesto w szoku musza przeprowadzac analize kto jest w stanie im szybko i kompetentnie pomoc?!
Koordynacja sluzb jest rownie waznym zadaniem.
Odwrotna sytuacje mamy gdy GJ GOPR czuje sie zobligowana i jedynie powolana do udzielenia pomocy w Ojcowskim PN podczas gdy SP z Krakowa moglaby podjac dzialania o wiele szybciej.
Na tzw. "zachodzie", niezaleznie gdzie Pan zadzwoni powiadamiane sa wszystkie mozliwe sluzby i reaguja te ktore moga w sprawe wniesc jakis pozytywny wklad.

Re: Kolejny wypadek
Autor: wojtekn (IP zapamiętane)
Data: 02 Dec 2009 - 16:21:50

Za krótko mam kontakt z jaskiniowym środowiskiem, żeby się wypowiadać na temat działalności GJ czy jakiejkolwiek innej grupy ratowniczej, ale pozwole sobie na podzielenie się jednym pomysłem.

Tak jak napisał mdry w punkcie 1 swojej wypowiedzi, dobrym pomysłem byłoby postawienie wyraźnej granicy pomiędzy "grotołazem" a "niegrotołazem" wprowadzając w kontaktach z mediami nowe pojęcie. W tym przypadku wystarczy media poinformować, że w wypadku brał udział "pseudogrotołaz", a nie "grotołaz". Ten sam problem był w środowisku piłkarskim - nazywanie chuliganów stadionowych kibicami uderzało w całe środowisko kibiców, więc rzecznicy prasowi wraz z mediami poradzili sobie z tym w ten właśnie sposób.

Idź do strony:  <--1234567-->
Bieżąca strona:5 z 7


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
This forum powered by Phorum.

rss