Witam, w okresie międzyświąteczno-sylwestrowym byłem znowu w rejonie Żerkowic. Prowadziłem z kolegą dalsze,w sumie dosyć spontaniczne, kopanie w problemie. Kopaliśmy przodek i wybieraliśmy namulisko z salki i korytarza wejściowego. Jaskinia cały czas się powiększa, ale nie puszczają żadne wolne przestrzenie (nie licząc pustek między luźnymi kamieniami zalegającymi w namulisku). Myślę że jeszcze trzeba by poświęcić ze dwa dni kopania w zespole 3 osobowym żeby ostatecznie zdecydować czy jest sens dalszej eksploracji.
Poza kopaniem, skorzystaliśmy z pięknego dnia ze świerzą i cienką pokrywą śniegową i poszliśmy szukać wytopów. Wytopów nie było ale rejon miło mnie zaskoczył, znaleźliśmy kolejny problem, króry na wstępie ma około 5m długości. W środku dużo szczątek (prawdopodobnie lisów sądząc z wyglądu czaszek) i żadnych śladów antropogenicznych. Jaskinia ma rozwinięcie poziome, na końcu luźne namulisko.
Poza tym, zlokalizowałem jeszcze mały system okienek skalnch tworzących niewielkie schronisko, kopanie w nim tylko dla upartych
. Na kolejną wizytę zabiorę aparat i zrobię małą dokumentację.