Swoją drogą, myślę, że szczególne oklaski i wyrazy podziwu należą się pozostałym członkom ekipy nieustraszonych grotołazów, którzy zostawili kumpla samego i poszli w pi.... u. Myślę, że teraz należałoby w odpowiedni sposób zabezpieczyć, to skrajnie niebezpieczne miejsce, tak żeby żaden żądny przygód grotołaz nie narażał się na tak wielkie niebezpieczeństwo jak nieprzebyte zaciski korytarza za BAKK-iem.
Z drugiej strony warto pogratulować ekipie wiadomości za trafny dobór mapy obrazującej miejsce wypadku. Nie wiedziałem tylko, że w Olsztyńskiej jest studnia