DO WIADOMOŚCI KOLEŻANEK I KOLEGÓW ZE ŚRODOWISKA.
21. 03. 2009 MIĘDZY GODZINĄ 12.00 - 18.00 Z SAMOCHODU ZAPARKOWANEGO NA PARKINGU POD GÓRAMI SOKOLIMI W OLSZTYNIE K. CZĘSTOCHOWY SKRADZIONO SPRZĘT KLUBOWY W POSTACI 200M LINY STATYCZNEJ W TRZECH ODCINKACH ORAZ 22 SZT. KARABINKÓW (OWALE LUCKY I KONG ORAZ HMSY CASSIN) ORAZ PRYWATNE PRZEDMIOTY W POSTACI PŁASZCZA PUCHOWEGO PUMA I PUCHOWEJ KAMIZELKI NIKE. WSZYSTKIE KARABINKI BYŁY OZNACZONE, POSIADAŁY WYBITE LITERY SCC NA ZAMKACH (WIDOCZNE PO OTWARCIU KARABINKA) USUNIĘCIE ZNACZENIA PRZEZ ZŁODZIEI WIĄZAŁOBY SIĘ ZE SKASOWANIEM SPRZĘTU. LINY BYŁY ZNACZONE W SPOSÓB STANDARDOWY I NIESTETY ŁATWY DO USUNIĘCIA.

JEŚLI KOMUŚ Z SZANOWNYCH KOLEŻANEK CZY KOLEGÓW RZUCIŁBY SIĘ W OCZY WYŻEJ OPISANY SPRZĘT, (NP. W INTERNECIE, CZY W TERENIE) PROSZĘ O PILNY KONTAKT. TEL 601 49 49 09

jEDNOCZEŚNIE CHCIAŁBYM OSTRZEC WSZYSTKICH WYBIERAJĄCYCH SIE W GÓRY SOKOLE PRZED ZŁODZIEJAMI, KTÓRZY GRASUJĄ W TAMTYCH OKOLICACH JUŻ OD WIELU LAT, GDYŻ NASZ PRZYPADEK NIE BYŁ NIESTETY PIERWSZY.

z TATERNICKIM POZDROWIENIEM,

ŁUKASZ TABAKA
SEKRETARZ scc

Współczuje, nie wiem jak teraz ale jakieś 12-15 lat temu w okolicach "Sokolich" wystarczyło zostawić na moment szpej, żeby znalazł innego właściciela. Łącznie ze znikaniem liny na której właśnie ludzie pozjeżdzali, włamaniami do samochodu itp. Wolę nie myśleć, że ta "tradycja" znów wróciła. Jeśli tak to może jakąś przyczajkę zrobić?

Dziwię sie że od tylu lat jeszcze nikomu nie udało dorwać się tych gnojków. Myślę że to jakaś patologia z sąsiednich wiosek nastawiona na łatwy i bezpieczny zysk. Trzeba by kiedyś zaczaić się w krzakach ze 2 dni i potem to już wiadomo.