Lej w którym jest wejściem do jamy zbudowany jest z luźnych kamoli, jeśli któryś poleci, to zapieprza najpierw pochylnią a później studnią, by w końcu spocząć na jej dnie zasypując przejście.
Wydaje mi się że bez prac zabezpieczających wejście, nie ma większego sensu odgruzowywanie dna studni, no chyba żeby robić to cyklicznie
TomX Napisał(a):
> Nie byłem nigdy w Szerokim Avenie
Wybierz się koniecznie, a bardzo możliwe że zmienisz zdanie ....
Zmieniany 3 raz/y. Ostatnio 2009-03-04 22:37 przez golanmac.