Witam. wczoraj odwiedziłem błotną, jaskinia zasługuje na swoją nazwę studnia wejściowa-masakra, pokonywałem ją w obie strony bez liny, wyjście zajeło mi chyba z 40 minut. szkoda że w kilku miejscach nacieki ubrudzone naszymi tyłkami, ale ogólnie i tak jedna z mniej zniszczonych jaskiń. odwiedziłem też jaskinię na pazurku. Mocno dyskusyjne wydają się jaj rozmiary, moim zdaniem są zawyżone, ale jak wiadomo wiele zależy od umieszczenia punktu 0 a w tamtym miejscu jest on trudny do określenia.

Nie można wchodzić do J. Pod Okapem, ani do Schroniska Przy St. Kolejowej... ;]

Pod Okapem to jeszcze szczelina która prowadzi na wierzchołek i dojście z każdego otworu, co daje już spokojnie ze 30 metrów;]

Do Błotnej bez liny? Jesteś bardzo odważnym człowiekiem...

Pozdrawiam
Michał Pawlikowski

Lina na równi przeszkadza jak i pomaga. Mnie przy moich
gabarytach przeszkadza. Używam jej w tej dziurze jako asekuracja na lonżu.
To nie kwestia odwagi tylko wygody



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-11-09 15:44 przez justbiel.

justbiel Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Lina na równi przeszkadza jak i pomaga. Mnie przy
> moich
> gabarytach przeszkadza. Używam jej w tej dziurze
> jako asekuracja na lonżu.
> To nie kwestia odwagi tylko wygody
>
>
>
> Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-11-09 15:44 przez
> justbiel.


No widzę że z Błotnej wychodzimy w podobny sposób.

"Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy"

Owszem ciasna dziura, ale asekuracje mieć należy!

Pozdrawiam
Michał Pawlikowski

Byłem w okolicy, więc zajrzałem, a na przyrządach oczywiście że o niebo lepiej.

Nie jest to proste i faktycznie to zwężenie wystające (bulaste) w studni daje popalić.