pytanie sugeruje aparat cyfrowy - chyba już rzeczywiście nie ma odwrotu.
na szybkie akcje:
- kompakt
- z manualnymi ustawieniami
- mały
- ekonomiczny jeśli chodzi o zużycie prądu
- z dobrą optyką
- uszczelniony
- z możliwością wyłączenia przedbłysku
- z dłuugim czasem B
- tani
- z dobrym autofocusem
najlepiej wspominamy Canona A95. na prawdę sporo przeszedł zanim się poddał - kąpiele, obijanie... kto widział ten przyzna rację. z jego matrycy 5 mln przy dobrze naświetlonym kadrze spokojnie da się robić odbitki A3. no i na allegro mało używane można kupić za 450 zł.
[
speleo.pl]
Teraz używamy Canona A620. Wydaje się mniej odporny. ale lepiej sobie radzi z szumami. no i A3 już z wielkim luzem
na coś poważniejszego:
- lustrzanka
- uszczelniona
- z bardzo dobrą optyką
- z małymi szumami
używamy teraz nikona D200. myśleliśmy o canonie 5d (wiadomo, pełna matryca). ale po pierwsze cena, po drugie nie uszczelniony... D200 pokazuje tu swoją przewagę.
wadą D200 jest pojawianie się niebieskiej poświaty wokół "przejaranych" miejsc na zdjęciu, np. jak się dopala w kontrze skalopsy, to nie jest to zbyt piękne. ale przy prawidłowym naświetleniu jest ok.
druga wada to procesor obrabiający do jpg. canon niewątpliwie radzi sobie lepiej. słyszałem że nawet w d40 jest poprawiony. dlatego należy robić wyłącznie w rawach (nefach). tu różnicy już nie dostrzegam.
a w ogóle to spotkałem się z opinią: najtańsza lustrzanka cyfrowa i najdroższy obiektyw na jaki nas stać
. My niestety męczymy się z sigmą , która nie rysuje zbyt pięknie.
[
www.sigma-foto.pl]
pozdroowka