Macie może jakieś dobre rady do wychodzenia w poignee i crollu. Oprócz uwag typu wpiąć jak zaznaczono na obudowie.

Ciężko jest coś napisać w skrócie, łatwiej pokazać i powiedzieć co robisz źle. Napisz może co wiesz a czego nie wiesz będzie prościej. Poignee musisz mieć połączone lążą z uprzężą oraz musisz mieć tasiemkę lub specjalnie uszytą stópkę do połączenia poignee ze stopą. Do crolla też musisz mieć jakąś uprzążkę aby utrzymywała crolla w pozycji pionowej. Wpinasz przyrządy i przy pomocy nogi w stópce i ręki na poignee podnosisz się do góry, croll powinien przesunąć się po linie (jeśli nie to znaczy że jesteś za nisko i musisz 2 ręką wyciągać linę z pod crolla) następnie siadasz na crollu i znów poignee do góry itd czy coś jeszcze? Achz czasem jeszcze odpowiednie ułożenie liny pozwoli lepiej działać crollowi. A reszta to dużo ćwiczeń i to najlepiej nie w jaskini tylko na powierzchni (łatwiej cię będzie uratować).



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2005-01-09 23:31 przez cieski.

witam chcialbym dodac ze warto tez dopiac do palaniety( Poignee ) tasme ktora dopinasz dodatkowo do uprząży. Moze to zapobiec urwania ci nogi jezeli niedaj boze croll zacznie ci przepuszczac mialem taki przypadek. Spowodowane to bylo zurzyciem sprzetu, sprezyna slabo dociskala szczeke i croll popuszczal line


KOLEGO WEJDZ TU I BEDZIESZ WSZYSTKO WIEDZIAL CO I JAK
[www.petzl.pl]



Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2005-01-10 00:00 przez quazz.

quazz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> witam chcialbym dodac ze warto tez dopiac do
> palaniety( Poignee ) tasme ktora dopinasz
> dodatkowo do uprząży.
Tak jak wyżej napisałem teraz uważa się za lepsze wpinanie ląży do poignee a nie dodatkowej tasiemki chociaż ja sam używam tasiemki . Bez takiego połączenia uprzęży z poignee nie powinno się jej używać do wychodzenia, przynajmniej tą techiką.

Cieski nie czepiaj sie po to nie ma sensu. Teraz po przeczytaniu twojego wczesniejszego postu zalwazylem ze o tym juz napisales, wiec nie widze problemu i sensu dogryzania w jaki kolwiek sposob. Forum po to jest aby rozwiaqzywac problemy roznej natury a nie do wymadrzania sie.


Pozdrawiam Paweł

quazz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Cieski nie czepiaj sie po to nie ma sensu. ......
> .....Forum po to jest aby rozwiaqzywac problemy roznej
> natury a nie do wymadrzania sie.


Przepraszam nie chciałem Cię urazić nie miałem na celu czepiać się. Chciałem tylko podkreślić, że podobno lepiej jest używać ląża z liny do poignee a nie taśmy. Sam używam taśmy do poignee tak jak ty polecasz. Chodziło mi o przekazanie tego to co ustala się na unifikacjach instruktorskich.
Pozdrawiam

Niezloszcze sie jestes na pewno 100X bardziej wytrawnym grotolazem niz ja. Mnie moj ojciec nauczyl dopinania tasmy. Uzywam tej metody od zawszey .Mam pytanie do ciebie jaka jest roznica
miedzy tasma a laza?? I ktora metode bardziej polecasz??

Może zacznę ogólnie. Ja używam: do zjazdu oczywiście rolki ale z jednym karabinkiem stalowym bo tak wygodniej i po wielu latach okładki się zużyły nieznacznie oraz shunta przypiętego krótszą linką ląży a dłuższa służy do wpięcia się w punkt na przepince.
(ląża - chociaż podobno powinno być ta ląż- to jest taki niezbyt długi odcinek liny lub taśmy związany w ten sposób, że mamy 2 linki/taśmy z uchami na końcach z drugiej strony przymocowane do uprzęży też węzłem - coś w rodzaju litery V z tym, że lepiej jest na przepinkach mieć jeden odcinek krótszy a drugi dłuższy, czy ma to być zrobione z liny dynamicznej, czy z taśmy zdania są podzielone, ostatnio króluje lina dynamiczna ale o zmniejszonej średnicy 8-9 mm czyli połówkowa)
No i teraz do wychodzenia używam poignee z taśmą zawiązaną tak że jeden krótki odcinek idzie do uprzęży a drugi długi do stopy no i crolla z uprzążką która powoduje utrzymanie go w pozycji pionowej i ma łatwą regulacje. Co do poignee zaleca się jednak aby używać zamiast opisanej wyżej tasiemki jednego z ramion ląży oraz tasiemki czy linki do połączenia ze stopą. Taki układ zapewnia większe bezpieczeństwo zwłaszcza, że czasem podchodzimy tylko na samej poignee.
Warto tu jeszcze dodać, że w głębokich jaskiniach stosuje się technikę podchodzenia z użyciem 3 przyrządów. Oprócz wyżej opisanych dochodzi jeszcze kostkowiec czyli przyrząd zaciskowy umieszczany na drugiej nodze. Ja używam oryginalnego Petzlowskiego Pantina i sprawuje mi się bardzo dobrze niestety jest drogi.
Pewnie jest jeszcze parę innych sposobów poruszania się po linie ale ja znam i preferuję taki.
Trochę dużo tego ale nie chciałem czegoś pominąć.

dziekuje za odpowiedz ja niestety nieposiadam shunta poniewaz mnie niestac. Jako przyzadu do asekuracji przy zjezdzie uzywam prusika Ale powolnymi krokami zbieram sprzet, pewnie to jeszcze dlugo potrwa. No ale coz do wytrwalych swiat nalezy. Pozdrawiam cie cieplo i zycze powodzenia.


Paweł Czestochowa

Ale kto normalny nie wpina poingnee do longe lub jakiejś tam tasiemki?