lepiej mieć w jednym kawałku. ale przecież łączenie z liną jest większe niż łączenie sznureczków, więc z przejściem sznureczka przez maillona nie powinno być problemu. na wszelki wypadek sznureczki łączę kluczką "na rozywanie".
pytanie - jakie sznureczki do metody? ja zawsze się bałem że to się urwie przy wyciąganiu. ideałem byłby chyba 3 mm kevlarek.
pytanie 2 - czy metoda sznureczkowa ma wogóle jeszcze sens. niebezpieczeństw sporo, ryzyko odcięcia w jaskini też. a przecież i tak trzeba wziąć mnóstwo dodatkowych kawałków liny, do poręczowania trawersów, dojść nad studnię itp. myślę, że przy normalnym poręczowaniu z lin 8 mm wiele jaskiń również staje się dostępnych dla solistów, a bezpieczeństwo większe. francuzi używają czasem nawet 7mm, spotkałem się również z poręczowaniem dyneemą 5mm