no troszke jest tego, ale wole syf od drzew niz od farby.

porownujac system triact i ball lock u petzl'owskich karabinkow uwazam ze ten ostani jest zdecydowanie lepszy w manipulacji;tract trudniej otwierac (to moje zdanie)

ja z jednym balllockiem jeździłem przy plecaki i jak tylko miałem okazje to ćwiczyłem otwieranie . fajny patent. mam takich 10szt, 9 AMD i jednego Wiliama. są bardzo fajne ale nie do użycia w jaskiniach szczególnie tych błotnych. Plastikowa obudowa zamcza i skomplikowany mechanizm nie najlepiej znosi warunki podziemne

Nie znalazłem nigdzie info na ten temat, więc pytam

Widzę czasem grotołazów, nawet z TOPR, którzy przy lonży mają zwykłe, niezakręcane karabinki. Teoria mówi o zakręcanych, a praktyka? Czy blokada zamka ma faktycznie duże znaczenie czy można się poruszać bezpiecznie z niezakręcanymi?

Jaka teoria mowi o zakrecanych karabinkach przy lonzy?

Zgodnie z ustaleniami instruktorow KTJ co najmniej jeden karabinek powinien byc zakrecany, ten od przyrzadu zaciskowego.

Szkola francuska dopuszcza oba karabinki niezakrecane.

Przeciwnicy blokowanych karabinkow zwracaja uwage - nie bez racji - ze w wielu sytuacjach generuje to dodatkowe zagrozenia. Doswiadczenie pokazuje, ze niezwykle czesto zdarza sie wpiecie karabinka zablokowanego, ale na otwartym zamku! Po prostu idac przez jaskinie przepinasz szybko lonze, np. na trawersach, i nie zauwazasz, ze nakretka przesunela sie na otwarty zamek - karabinek nie domyka sie.

Osobiscie uzywam karabinkow zakrecanych, ale nie powiedzialbym, ze karabinki niezakrecane sa niezgodne z zasadami. Po prostu dobierajac swoj sprzet osobisty musisz sobie zdawac sprawe z zagrozen wlasnej konfiguracji.

pozdro,
marcin

ok, dzięki za odp. Mówiąc "teoria" miałem na myśli to jak byłem uczony na kursie i sądziłem, że są to ogólnie przyjęte zasady. Twoja odp wszystko wyjaśniła

Witam,
Do odpowiedzi Marcina dodam jeszcze jedną niedogodność - gdy pod obciążeniem, (człowiek plus wór jaskiniowy), np. na przepince, dokręcimy zamek w karabinku (dość częste odruchowe działanie początkujących grotołazów), po ustąpieniu obciążenia trudno go odkręcić.
Ale sam używam zakręcanych karabinków do lonży (OK Petzla).
Warto też pamiętać o "zablokowaniu położenia karabinka w lonży", by się nie obracał - np. za pomocą odpowiedniego "ściskającego" węzła lub specjalnych nakładek - ale ABSOLUTNIE NIE przy użyciu taśm klejących.
Pozdrawiam,
Włodek "Jacooś" Porębski

Jeszcze jedno pytanie.

Posiadam uprząż explorer. Ostatnio, aby zwiększyć ilość miejsca na maillonie (głównym ogniwie), połączyłem dwa "ucha" uprzęży z każdej strony trójkątnym maillonem 7mm i te wpinam do głównego (trochę jak w Singing Rock Digger lub Petzl Fractio). Pytanie czy to jest w pełni bezpieczne.

Mam nadzieję, że opis jest zrozumiały

czekam na opinie

Może wrzuć jakieś zdjęcie, bo z opisu wygląda to co najmniej na niepotrzebną komplikację.

Jasne, oto fotka. Rzecz w tym, że instruktor polecił mieć dwie osobne loże i nagle zrobiło się mało miejsca na ogniwie

[picasaweb.google.com]