Wygląda to jakbyś powiększył za małą uprząż...
Teoretycznie nie ma problemu, ale są to jednak dwie zakrętki więcej do kontroli. Jeśli chcesz tego patentu używać na stałe, to delty lepiej dokręć kluczem.
Z drugiej strony moim zdaniem to zbyteczne obciążenie, do tłoku na maillonie można się przyzwyczaić i odpowiednio go zorganizować. Osobiście nie czuję zasadności używania dwóch osobnych lonży i wolę jedną podwójną (do poignee mam osobną na stałe), ale patentów jest wiele...
Skoro mowa o szkole francuskiej tak jak powiedział Marcin karabinki oba od ląnży nie zakręcane i nie widzę w tym zbyt wielu wad. Kluczowa zasada karabinki wpinamy zawsze zamkiem w stronę grotołaza. Przy trawersach ja wpinam zazwyczaj dwie ląnże tzn. nie dopinam nigdy ląnży po pokonaniu przepinki do uprzęży tylko zostawiam dwie na linie. Dzięki temu oszczędzam czas (nie muszę szukać ląnży przy uprzęży) oraz zwiększam bezpieczeństwo, a to się rzadko zdarza aby robić coś szybciej i bezpieczniej. Pozdrawiam