mgala Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ja tam z agrawką plastikową miałem kłopoty - w
> nowej rolce podczas zajęć z autoratownictwa
> odkształciła się i przestała zamykać. no i o ile
> metalową da się rozgiąć śrubokrętem, to plastikową
> trzeba było ścinać nożem i topić lutownicą.
>
> oczywiście takie 'dziwne' obciążenia jak podczas
> autoratownictwa nie zdarzają się często, ale mimo
> wszystko wolę metalowe agrafki.
No tak tylko weź pod uwagę, że "normalny" użytkownik rolki najczęściej psuje sobie agrawkę w momencie obciążenia jej jeśli obsunie się w karabinku. Wtedy właśnie plastik powinien powrócić do swojego pierwotnego kształtu a stal nie. Ciekawy jestem czy komuś się zniszczyła plastikowa agrawka w takim przypadku.
Nie namawiam do plastiku bo sam używam rolki ze stalową agrawką
" alt="
" src="smileys/sp-cool.gif" /> ale mam trochę plastiku w innych sprzętach i nie narzekam.
> co do metalu, to widać że nowy stop stosowany
> przez petzla w crollach jest dużo trwalszy. kilka
> dni temu wróciliśmy z wyprawy do jaskini gdzie
> rolki starczały na jedną akcję a basic-ów zużyłem
> dwa.
>
> dwóch kolegów miało nowe crolle. widać było
> wyraźnie, że zużywają się dużo mniej.
No właśnie, fajnie, że Petzl wreszcie zmienił tendecje i zaczyna znów stawiać na jakość.
Ciekawe jak ten nowy materiał ma się do sprzętu Konga, który według mojej oceny do tej pory był trwalszy.
Czemu zużywa ci się górny wcześniej niż piersiowy? Najczęściej jest odwrotnie (oczywiście przy używaniu techniki CW).
PS
Nasza ostatnia wyprawa też była sprzętożerna, koledze nowa rolka (kółka Al) zjadła się do śruby po zjechaniu na -1040 i nawet tytanowe crole miały ślady zużycia :X