dyskusje grotołazów
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZaloguj
Idź do strony:  12-->
Bieżąca strona:1 z 2
lampa karbidowa
Autor: MORGAN (IP zapamiętane)
Data: 17 Mar 2005 - 16:09:26

mam prosbe czy nie mogl by ktos mi narysowac i przeslac schemat jak przerobic stara lampe karbidowa gornicza,tak abym mogl ja urzytkowac w jaskini,pozdrawiam

Re: lampa karbidowa
Autor: Nikodem (IP zapamiętane)
Data: 17 Mar 2005 - 16:33:26

czy nie mogl by ktos mi narysowac i przeslac schemat jak przerobic stara lutlampe a jeszcze lepiej lampę naftową, tak abym mogl ja urzytkowac w jaskini,pozdrawiam

Re: lampa karbidowa
Autor: pomyslowy dobromir (IP zapamiętane)
Data: 17 Mar 2005 - 20:18:56

czy nie mogl by ktos mi narysowac i przeslac schemat jak przerobic zarowke Edisona, puszke po szprotkach i wąż paliwowy od fiata 125p, na fajooowe swiatelko do jaskini :)

Re: lampa karbidowa
Autor: dbart (IP zapamiętane)
Data: 17 Mar 2005 - 20:50:43

śmiejecie się, a ja pamiętam jak będąc w Rumunii u lokalnego luda-grotołaza widziałem... puszkę po kawie (zalutowaną) przerobiona na wytwornicę i ładnie paliła. Górnicze karbidówki były tamże podstawowym modelem i ładnie paliły. Zamiast palnika miały rzecz jasna wężyk i samoróbę palnik przy kasku (czesto z zapalniczką na sznurku). Takie same były rozdawane turystom do oświetlenia jaskini turystycznej.

Re: lampa karbidowa
Autor: MORGAN (IP zapamiętane)
Data: 19 Mar 2005 - 10:58:55

dziekuje zacne grono spelo za pomysly na pewno je wykorzystam w praktyce8)" alt="8)" src="smileys/sp-cool.gif" /> a jestem ciekaw jak wygladaly wasze poczatki

Re: lampa karbidowa
Autor: Mx (IP zapamiętane)
Data: 19 Mar 2005 - 11:51:59

Musisz sie przyzwyczaić ze ci "starzy wyjadacze" jaskiniowi, niechętnie sie dzielą wiedzą, a jak jesteś początkujący i zadajesz takie pytania to pewnie nie jesteś w żadnym klubie i jesteś dewastującym wszystko co sie rusza pseudoekspolratorem:) W odpowiedzi na twoje pytanie, zależy jaką masz tą lampe, bo było mnoostwo modeli karbidowych lamp, najłatwiej przerobić taką z palnikiem wychodzącym z boku korpusu, ja widzialem taką lampe to nie miala żadnych przerabianych elementów tylko w miejsce palnika był wstawiony wężyk a na kasku była kopie obecnego palnika petzla tylko bez piezo, w sumie z orginalnego to miał tylko porcelanowy palnik a reszta to dziwnie poskręcane kawałki aluminium, ale działało i to nawet nieźle,
A co do moich początków to miałem to szczęście że kupiłem sobie od razu komplet karbidowy Petzla, i jak narazie po 9 6 latach użytkowania jeszcze nie miałem większych problemów.
Pozdrawiam
Mx

Re: lampa karbidowa
Autor: (IP zapamiętane)
Data: 19 Mar 2005 - 12:41:38

Mx Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jak narazie po 9 6 latach użytkowania jeszcze nie
> miałem większych problemów.
> Pozdrawiam
> Mx


Wiekowy z ciebie gość :D


Re: lampa karbidowa
Autor: Mx (IP zapamiętane)
Data: 19 Mar 2005 - 13:16:50

heeh :):) oczywiście chodzi mi o 6 lat :)
Pozdrawiam
Mx

Re: lampa karbidowa
Autor: MORGAN (IP zapamiętane)
Data: 20 Mar 2005 - 21:06:36

sprzet petzla troche kosztuje, a spotkalem w pietrowej szczelinie goscia z taka przerobka fajny patent,ale zapomnialem konstrukcji

Re: lampa karbidowa
Autor: Chudy (IP zapamiętane)
Data: 23 Mar 2005 - 13:25:46

MORGAN Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> sprzet petzla troche kosztuje, a spotkalem w
> pietrowej szczelinie goscia z taka przerobka fajny
> patent,ale zapomnialem konstrukcji

Ja mam taką przeróbke i nigdy mnie nie zawiodła w przeciwieństwie do "super fajowskiej" ;) arianki która lubi się zapchać a jak napęcznieje od zlasowanego karbitu to nie można jej odkręcić no i ma mały niewygodny zbiorniczek na karbit. Moja pali bez wymiany karbitu ( trzeba tylko odsypać zlasowany , oczywiście do torebki, bo ten pęcznieje ) nawet 10 - 11h przy rozsądnym dolewaniu wody. Chodzę z nią po jurze i po tatrach i bardzo sobie chwalę.

U mnie otwór z boku jest zakorkowany na amen. Przeszkadzał by. Od góry jest wlutowany kawałek rurki która przechodzi przez zbiornik wody do zbiornika karbitu. Na tą rurkę nakładam wężyk. I to chyba była cała przeróbka. Jak chcesz to mogę Ci podesłać jakieś zdjęcia na prv.
Palnik to ja mam Pezla z piezo bo jest wygodny ale długo chodziłem z jakąś częstochowską :)podróbką i nosiłem przy kasku zapalniczkę. Zrobiłem na tym wiele jaskiń ale to nie było wygodne.


Idź do strony:  12-->
Bieżąca strona:1 z 2


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
This forum powered by Phorum.

rss