Witam serdecznie Leszek, Częstochowa, 22 lata

Jakoś łażąc po skałkach natchnęło mnie na jaskinie. Poszukałem materiałów, mapki jak dojść, plany wnętrz jaskiń. Używając bardzo tandetnego światła wraz z kolegą zwiedziłem jaskinie Cabanową, Towarną, Pod Zieloną górą, Ostrężnicą. W każdej z nich czołgałem się w starych ubraniach. Problemem są podwijające się bluzki i ból w kolanach.

Mimo wszystko, spędziłem w tych jaskiniach w sumie kilka godzin i spodobało mi się. Chciałbym zwiedzić ich więcej ale teraz już z czym porządniejszym na sobie.

Chcę kupic kombinezon jednocześciowy. Widziałem taki porządny jaskiniowy za 150zł na allegro. Jednak że dopiero zaczynam temat wolałbym kupić jakiś z tych bardzo tanich. Na allegro są kombinezony lotnicze i czołgistów z demobilu po jakieś 40zł średnio. Są też kombinezony mechaników samochodowych ale chodzić w tym to już chyba kiszka

Daję tutaj linki do tych co mnie zainteresowały.
Ten pierwszy używany, co mi wcale nie przeszkadza. Ma kieszenie, przyda się na mapkę czy inne pierdoły. Tylko flagę niemiecką trzeba wypruć.
[www.allegro.pl]

A tutaj jest 'ocieplacz'
[www.allegro.pl]
Myślę że fajne bo nie będzie mnie kłuć od kamieni w jaskini i załatwi trochę ochrony. W ogóle przyjemnie miękki. Tylko czy nie ugotuje się w tym tak zaraz? Chciałbym go używać już bez kombinezonu, jako ostanią warstwę.

Używacie ochraniaczy na kolana? Taki 'ocieplacz' by załatwił sprawę?


Kolejnym tematem są latarki. Potrzebuję czołówkę i latarkę ręczną.
Co możecie polecić? Czołówka zapewne będzie na ledach, jednak latarkę ręczną chciałbym na żarówce, ponieważ ma duużo przyjemniejsze światło. Chyba że odradzacie.

Z jakością sprzętu proszę się nie rozpędzać, na allegro latarki czołowe chodzą od 5 do 50zł ręczne podobnie. Czekam na opinie i dziękuje.

PS. narazie startuje do jaskiń gdzie nie potrzebna jest lina.

Chętnie po zakupie chociażby kombinezonu się z kimś do jaskiń wybiorę

Witam, kombinezon jako ubiór jednoczęściowy faktycznie rozwiąże problem podwijających się bluzek, co do bólu w kolanach, to raczej ciuchy tego nie zlikwidują - bardziej jest to kwestia techniki chodzenia, a to trzeba wypracować niejako w praniu.
Nakolanników raczej w jaskiniach się nie używa, choć jest paru co uzywa i w dodatku sobie to chwali...
Ten kombinezon co pokazales to jest bawelna i tu jest problem, potarga sie toto fest szybko a w jakiejkolwiek mokrzejszej jaskini komfortu nie zapewni. No niby na Jurze da się w czymś takim pośmigać od biedy, ale w Tatrach to już nie bardzo, hipoterka prawie pewna
Na temat tego ocieplacza na podstawie zdjęc ciezko sie wypowiedziec, na pewno ma niezla cene ale jak sie bedzie sprawowal to nie wiem, ja preferuje raczej cienką warstwe pod kombinezon typu polar100, rhovylon albo jakas inna bielizna termoaktywna, zmarzluchy uzywaja polarka200.

Kwestia latarki...hmm... kup sobie 2 czolowe, reczna sie de facto nie nadaje.
Diody diodom nie rowne i to bardzo, ja mam DUo Led 14 i jest zajebista, ale to koszt 400 PLN, tyle ze wiem, ze jak nia przychrzanie w skałe to dziala dalej, jak ją ubłocę na kmaksa dziala dalej, jak poleje sie na nia w cholere wody dziala dalej itd... czy latarka za 5 PLN tak bedzie miala - nie sadze

Polecilbym Ci jeszcze kask, na poczatek jakiś zwykly budowlany nawet.
Pozdrawiam i jak się wciągniesz to uderz do klubu, Tatry czekają!

ja poleciłbym tikke xp lub myo xp. sa to solidne czołówki na których można polegać w trudnych warunkach. mają przydatny wskażnik rozładowania bateri, pracują bardzo długo i świecą silnym światłem którego poziom można regulować w 3-stopniowym zakresie. w tanie czołówki z bazaru nie ma co inwestować bo szybko cie zawiodą a w ciągu dwóch lat zniszczysz ich tyle ze koszty będą większe niż jednej,drogiej ale solidnej latarki którą bedziesz miał na wiele lat.

popieram w kwestii tikki xp, mam ją jako rezerwową i sprawuje sie swietnie, a cena wcale nie jest jakas kosmiczna...

kupiłem dzisiaj czołówkę LED z lidla za 20zł i szperacz halogenowy 55W za 30zł. Szperacz jest akumulatorowy, wytrzymuje 30 minut, czołówki nie sprawdzałem, ale myślę że nie mniej.
Na amatorszczyzne to starczy przecież.

Szukam kombinezonu na allegro.

Też miałem taki problem...
Co do kwestji kombinezonu to zapwene najtańszym rozwiązaniem jest... Ciucholand
Niewiem jak w Twoim mieście ale u mnie jest parę takich sklepików gdzie od czasu do czasu można w cenie parunastu złotych kupić nowy lub prawie nowy kombinezon.
Mnie udało się w ostatnim czasie kupic 2 rodzaje. Jeden taki jakby lotniczy z mocnego materiału - koszt 20 zł. Wadą jego jet to że się haczy w zaciskach.
Drugi taki "dla mechanika samochodowego", drelichowy - ganz nówka nieśmigana za całe 12 PLN!
Oba na jurajskie jamy i nawet te szybsze tatrzańskie powinny wystarczyć, byleby grzybków na ścianach nie było bo wtedy fajnie już nie jest.
Jeśli chodzi o komb wewnętrzny to naprawdę warto w to zainwestować, przy średniej częstotliwości akcji starczy na ładnych parę lat.
Można też w ciucholandzie (o ile się nie brzydzisz) kupić bluzę i spodnie polarowe. Cena takiego kompleciku to góra 20 zł.
Tak więc w 35-40 zł za całość oblecisz.

Rękawiczki całkiem godne takie czerwone gumowe ze szmacianą wyściółką to koszt ok 5 zł. Niestety rozmiar jak na robotnika

czołówka powinna wytrzymać o wiele dłużej, myśle że jakieś 20 godzin. musisz tylko uważać na uszkodzenia mechaniczne bo takie latarki łatwo sie rozsypuja.

Witam jeszcze raz.

myśle czy by nie wsadzić w moją latarką akumulatorową żarówki o mniejszej mocy niż 55w. Ta jest cholernie za mocna, światło na 150 matrów. Sprawdzalem wlasnie z balkonu. To zdecydowanie za dużo. Wolałbym osłabic jej moc dwukrotnie zyskując czas świecenia.

Po ciucholandzie się przejdę. Jeżeli chodzi o ubrania 'szmaty' to jak najbardziej się nie brzydze I mam polarki

Używacie ochraniaczy na kolana?

Rękawice zakładam dragon za 4zł, potem piore je w pralce.

pamiętaj tylko żeby żarówka którą założysz była przeznaczona do pracy na takim napięciu jak ta zamontowana fabrycznie. co do nakolanników to osobiscie używam tylko podczas eksploracji, gdy trzeba długo klęczeć na przodku

1. kombinezon - 1 częściowy OP - kombinezon przeciwskażeniowy bodajże OP1 L2 kupisz za grosze (allegro albo militrne, demobil, Agencja Mienia Wojskowego ?).
2. Latarka - nawet w jaskiniach do których nie potrzebujesz sprzętu czasem musisz wejść np 2m pionowo tam musisz się przytrzymać w takiej sytuacji będąc w mojej pierwszej jaskini (Trzy Kopce) miałem latarkę ręczną przypiąłem ją do ubrania i... ocierając się o skałę mi poleciała na szczeście:
1. światło wytrzymało - bez niego w jaskini kapa wiec do jaskini tylko czołówka albo dwie
2. spadło na bark kolegi - jak wiadomo bark jest niedaleko głowy, ale też boli (latarka na 2x R20)
3. niedaleko głowy - koniecznie zainwestuj w kask 150-200zł (za tyle można mieć porządnego Petzla) to jak się policzy na wiele wyjazdów (właściwie do gonga) wychodzi grosze a głowa rzecz cenna !! Kask nie chroni tylko przed spadającymi głazami ale po prostu chroni Cie przed stuknięciem jak nie zauważysz wystającego kawałka skały.