Hej, no i jak tam, byl już ktoś na nim?
No ta ja się chwalę, że bylem :D i zachęcam innych do wymiany opini.
Dzieje się w Rumuni (ciekawe czy rzeczywiście tam byly kręcone zdjęcia - rozpoznal ktoś?),
widoczki są super, akcja prawie dobra, amerykańscy grotolazi są najlepsi, a nietoperze są wyjątkowo rozwinięte - jak dla mnie to z tym przesadzili (fani Obcego będą zadowoleni :D ). IHMO wlaśnie przez za duże nietoperki film zostal troszkę zepsuty, a móglby być taki fajny ze zwyklymi malutkimi nietoperkami...
No, ale ponieważ jest o jaskiniach to polecam :D

Pozdro

Ja tez widzialem film. Fajny sprzet chlopaki maja, dosc kosmiczny. Nietoperze to nie nietoperze, niezdradzam tajemnicy Jak dla mnie troche za duzo nurkowania. Zdjecia dosc dobre. Ogolnie na 5 gwiazdek daje hmmm... 3. Polecam.




Pozdro

quazz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> [...] Nietoperze to nie nietoperze[...]

no ale jednak coś tam z nietoperzy mają

coś jakoś malo osób film widzialo...

pozdro

A pod jakim tytułem jest grany w Polsce?

No dobra, ja późno, ale też film widziałem. Akcja dzieje się w rumuńskich Karpatach w jaskini o rozciągłości (sic!) 150 km (wynika to z odległości od otworu do wywierzyska) i prześwietlenia masywu tym no wiecie... no science-fiction. No i tak już oczywiście przez cały film. Wspaniała ekipa, składająca się poza dwójką reprezentującą lokalusów z najlepszych na świecie grotołazów - Amerykanów (no a czego chcecie, żeby Amerykanie kręcili film o Francuzach!?) podejmuje obleżniczą akcję dysponując masą sprzętu od ultradźwiękowych skanerów rodem z desek kreślarskich wojskowych futurystów jak i konwencjonalnego sprzętu alpinistycznego o większym, bądź mniejszym związku z akcją jaskiniową. Najbardziej fascynujące jest, że biegając po jaskini ekipa zawsze ma na podorędziu wszystko co im potrzebne; a to liny, a to rebrithery, a to... dziabki. Do tego całą gelerię oświetlenia od wojskowych latareczek, poprzez tikki do flar. Oczywiście nie widać, aby coś gdzies ktokolwiek dźwigał, jak w grach komputerowych - 800 kilo w małym plecaku. W imię poprawności politycznej jest oczywiście i Murzyn i jakiś typ o azjatatyckich rysach. Brak tylko nieodzownego w amerykańskich filmach wesołego grubasa, ale takiego do jaskiń już nie pchali.
Wątku z potworami nie będę rozwijał, żeby nie psuć zabawy, ale jest tu coś o ekosystemie, drabinie pokarmowej i jej chemicznym zasilaniu (wszak to rewolucyjne odkrycia w rumuńskiej własnie jaskini Movile na skraju Dobrużdży wniosły ogromnie dużo nowego w badaniach ekosystemów opartych o reakcje chemiczne).
Ogólnie, przynajmniej przez pierwsze 2/3 stara się trzymać w jakiejś tam (fakt, że sporej) ale jednak stałej odległości od rzeczywistej speleologii i sprawia wrażenie, że ktoś kto coś o realiach wiedział robił sobie po prostu jaja ze stereotypów.
Trudno mi oddzielić sam film od spraw jaskiniowych, tak jak by go odbierał zupełny laik, ale zdaje się być to znośne oglądadło na poziomie video-telewizyjnym (na kino chyba troszkę mało) w duchu hollywoodzkiego zabili go i uciekł. Na plus pisze się to, że kilka ujęć najwyraźniej zrealizowano w prawdziwej Rumunii.

No ale nie przesadzajmy, czy słuchając tych wiecznych pytań: "a czy wy macie tam powietrze", "czy tam są pająki" nie korci nas aby opowiedzieć, o tych czychających na nas w środku skorpionach, potworach i buchających zewsząd płomieniach? Teraz wystarczy pytających wysłać na film.



Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2005-10-04 09:09 przez dbart.

he he, Debart, musisz chyba przyznać, że sam byś chcial mieć takie ultradzwiękowe urządzonko, jak latwo i dokladnie robiloby się pomiary ... ale czy ono nie dzialalo tylko pod wodą?

pozdro

misza Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A pod jakim tytułem jest grany w Polsce?

chyba "Jaskinia" ale na plakatach to i tak widać "The Cave" :D

pozdro

A gdzie go grają, bo umnie na zadupiu w Pszczynie to narazie ani widu ani słychu.
Z tego co wiem to w Bielsku w Kinoplexie też narazie cisza
A może poprostu to tylko dla kolesi o mocnych nerwach i puszczą go w Helloween

Pozdrówko
pylon

Pylon jak sie bedziemy widziec to ci dam czarodziejska plyte

Chyba nie ta ulubiona winylowa płytę Franka Sinatry z jego autografem i odciśnięciem jego ust, która mi przez tyle lat służyła jako podstawka pod piwo i gdzieś ją zgubiłem:D