dyskusje grotołazów
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZaloguj
Idź do strony:  12-->
Bieżąca strona:1 z 2
Przeróbka czołówki DUO
Autor: saymon (IP zapamiętane)
Data: 18 Mar 2009 - 10:49:32

Witam

Bardzo popularne stały się ostatnio przeróbki firmowych czołówek, do których wsadzane są diody LED mocy. Niestety, producenci oświetlenia są dobrych kilka lat "z tyłu" jeśli chodzi o stosowanie najnowszych i wydajnych rozwiązań. Mnie
żadne ze spotykanych na rynku rozwiązań nie zadowalało, postanowiłem więc rozwiązać problem po swojemu.
Podstawowymi założeniami przy konstruowaniu czołówki były dla mnie:
- Duża odporność mechaniczna, najlepiej konstrukcja na bazie komercyjnej czołówki.
- Hermetyczność.
- Możliwość zastosowania 2 przełączników.
- Możliwość zamontowania obok siebie 2 lub więcej diod w tym przynajmniej jednej z optyką.
- Uniwersalność zasilania. Najlepiej (jeśli nie da się zastosować różnych typów baterii/akumulatorów) z możliwością stosowania:
-- najpopularniejszych na świecie baterii
-- najwydajniejszych (w stosunku do objętości), najpopularniejszych oraz najłatwiejszych do ładowania akumulatorów. Podejrzewam, że zaraz rozpęta się polemika na ten temat. Głównie: dlaczego nie Li-Ion? Odpowiedź jest prosta - w dziczy dostać baterie paluszki zazwyczaj się da, ale naładować akumulatorków Li-Ion już nie zawsze. Na długi biwak czy wyprawę da się wziąć zapas baterii (aktualnie w jednej z wrocławskich hurtowni oryginalne „Duracelki” już po 1,45 zł za sztukę...), agregat, benzynę, panele solarne i ładowarki już nie zawsze... Dla bardziej upartych zawsze jest możliwość zamontowania wtyczki do podłączenia dodatkowego akumulatora. Nietrudno się domyślić, że mój wybór padł na Duo (pomimo wielu jego wad).

Chciałbym podzielić się z Wami opisem mojej konstrukcji:





Całość składa się z dwóch głównych elementów:
- Trzech połączonych ze sobą płytek na których znajduje się sterowanie i elektronika.
- Radiatora z diodami.





Do tego dochodzą jeszcze 2 plastikowe elementy mocowane na ośkach włączników latarki. W nich znajdują się miniaturowe magnesiki sterujące kontaktronami.





Zdecydowałem się na użycie 2 diod. „Szerokiej” i „Wąskiej”. Światło szerokie (ok. 120°) przypomina bardzo światło karbidówki. Jest idealne do normalnego poruszania się po jaskini. Oświetla otoczenie nie ograniczając widocznej przestrzeni do wąskiego koła. Bardzo silnie skupione (ok. 9°) światło przydaje się do szperania po ciemnych zakamarach. Po wielu eksperymentach „z użyciem” moich znajomych zdecydowałem się na użycie diod o neutralnej (ok. 4700° K ) temperaturze barwowej światła, podobnej do światła halogenowego. Głównie dlatego, że w jaskini dominują barwy ciepłe, które pochłaniają zimne składowe światła. Powoduje to, że znacznie więcej widać przy świetle ciepłym niż przy zimnym pomimo, że diody neutralne mają mniejszą sprawność. Wyższość ciepłego światła nad zimnym widać także w naturalnych warunkach (las, łąka, skały). Jedynie na śniegu trochę lepiej spisuje się barwa zimna. Spotkałem się z opinią, że trupio-blade diody są montowane w czołówkach nie dla tego, aby było widać więcej ale dla odróżnienia ich od tych „zwykłych”, żarówkowych. Mam diodową czołówkę, jestem lepszy! :)

Włączanie i regulacja mocy odbywa się za pomocą kontaktronów. Takie rozwiązanie odporne jest (np. w przypadku rozhermetyzowania i zawilgocenia czołówki) na korozję styków włącznika. Tutaj kontrowersję może budzić użycie magnesów w sytuacji, w sytuacji gdy używamy kompasu podczas pomiarów w jaskini. Magnesy są umieszczone tak, aby ich pole magnetyczne wzajemnie się kompensowało i do tego są na tyle małe, że już w odległości 20 cm od lampy nie powodują zaburzenia wskazań kompasu. Bezpieczna odległość kompasu od czołówki wynosi 30 cm (zaburzenie wskazań poniżej 0.1°).

Zdecydowałem się na użycie pokręteł zamiast wciskanych mikroprzełączników dlatego, że obsługa dwóch pokręteł jest znacznie prostsza i szybsza niż denerwująca „guzikologia”. W takim rozwiązaniu uproszczona jest także elektronika. Prostsze = bardziej niezawodne. Lewym pokrętłem włącza się diodę szeroką" lub "wąską". Prawym pokrętłem reguluje się moc. Są 4 stopnie mocy:
- I pobór prądu z baterii ok. 700 mA. Akumulatorki 2500 mAh wystarczają na 3.5 h.
- II pobór prądu z baterii ok. 350 mA. Akumulatorki 2500 mAh wystarczają na 7 h.
- III pobór prądu z baterii ok. 140 mA. Akumulatorki 2500 mAh wystarczają na 17 h.
- IV pobór prądu z baterii ok. 50 mA. Akumulatorki 2500 mAh wystarczają na 50 h.
Przetwornica ma sprawność powyżej 80% i wyłącza się przy napięciu, które nie powoduje jeszcze uszkodzenia (zbytniego rozładowania) akumulatorów. Do poruszania się po jaskini (dobrego oświetlenia spągu i ścian w odległości kilka – kilkanaście metrów) wystarczy stopień III lub II. Najwyższy jest przydatny głównie przy rozświetlaniu wielkich hal i studni. II stopień przypomina jasnością karbidówkę z palnikiem „21” zapaloną troszkę oszczędniej. Jeśli używamy baterii alkalicznych, czołówka jest w stanie pracować na nich dosłownie do „ostatniej kropli prądu”. Przy mocno rozładowanych pracuje tylko na najmniejszym stopniu mocy, ale jest w stanie świecić tak jeszcze bardzo długo. Na akumulatorkach Ni-MH nagle jej poziom jasności spada do minimalnego. Ogniwa alkaliczne dobre są na „żelazną” rezerwę, długo mogą być przechowywane bez obawy o ich samorozładowanie. Jednak już po kilku godzinach pracy nie da się na nich osiągnąć mocy maksymalnej – mają zbyt dużą oporność wewnętrzną. Dobre baterie alkaliczne mają jednak nawet do 3 razy większą pojemność od akumulatorków Ni-MH.
Blaszka, na której są zamontowane diody w zupełności wystarcza na schłodzenie diod, nawet przy długotrwałym używaniu maksymalnej mocy. Problem ze schłodzeniem wnętrza przy dłuższym używaniu mocy maksymalnej może wystąpić tylko w bardzo ciepłym klimacie.
Jeszcze można by się spierać, czy ma sens używanie oświetlenia, w którym trzeba co kilka(naście) godzin zmieniać baterie? Używanie oświetlenia elektrycznego w którym do regulacji jasności wystarczy jeden ruch ręką umożliwia stałe dostosowywanie jasności do zastanego otoczenia. W trakcie odpoczynku można zredukować moc do minimum albo wręcz wyłączyć czołówkę. Pozwala to na znaczne oszczędności baterii. Z mojego i moich kolegów doświadczenia wychodzi, że dynamicznie dopasowując jasność tak, aby mieć komfort dobrze oświetlonego otoczenia można na jednej zmianie akumulatorów pracować przez jedną szychtę lub więcej. Wagi baterii do wagi do karbidu zużytego w tym samym czasie chyba nie trzeba porównywać. Komfortu nieposiadania karbidówki, braku smrodu, wynoszenia ciężkiego „zlasowańca” i światła „na żądanie” chyba także nie trzeba omawiać.





Pozdrawiam serdecznie

saymon






Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: (IP zapamiętane)
Data: 18 Mar 2009 - 12:58:46

Sądząc po ostatnim zdjęciu zajmujesz się przeróka duo - ile to kosztuje? :)

Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: B.K. (IP zapamiętane)
Data: 26 Mar 2009 - 00:56:45

Bardzo fajny projekt, gratulacje. Troche sie narobiles przy opracowaniu.
Ale, pytanie. Jaka przewage ma twoj modul szerokokatny nad petzlowskm modulem 14led, oprocz tego, ze pobiera wiecej pradu w trybie I (w tym wypadku troche wiecej swiatla) i ma inna temperature barwy ? Bo szperacz wstawic to nie problem i tu wedlug mnie przetwornica jest zbedna jesli nie jest step-up, w koncu ze szperacza korzystamy niezmiernie rzadko.

BK

PS. Wedlug mnie "dioda szerokokatna" jest zbyt daleko oddalona od szybki duo, kat sie zaweza i niepotrzebnie swieci w obudowe, ale moze zle widze :)
I jaki jest koszt przerobki ?

Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: saymon (IP zapamiętane)
Data: 31 Mar 2009 - 17:54:08

Witam

Diody, które stosuje Petzl świecą użytecznym kątem około 30 stopni (jeśli dobrze pamiętam). Diody, które ja stosuję - 120 stopni. Różnicę widać bardzo dobrze podczas podchodzenia stromą formacją (nap. piarg).
Diody Petzla dają wtedy wąski krąg światła o średnicy 70 - 100 cm. Widzimy tylko jasną plamę światła przed sobą, aby zobaczyć coś obok, trzeba stale kręcić głową. Konieczność naprzemiennego oświetlania tego,
co mamy w pobliżu rąk i pod nogami zmusza do ciągłego "kiwania głową."
Dioda w mojej przeróbce oświetla około 120 stopni.
O komforcie a tym bardziej bezpieczeństwie, kiedy mamy zapewnione większe pole widzenia (oświetlone
równomiernym światłem) nie trzeba chyba dyskutować. Wiele osób skarży się na zimną, wpadającą w fiolet lub
błękit barwę światła diod Petzla.

Można zrezygnować z przetwornicy ale na opornikach stracimy znacznie więcej mocy a do tego w miarę
rozładowywania baterii będzie następował znaczny spadek jasności lampy. Już w trakcie pierwszych
prób odrzuciłem ten pomysł jako bardzo niepraktyczny i nieprofesjonalny.

Dioda "szeroka" rzeczywiście nie dotyka szybki ale nie jest to konieczne. Obudowa lampy nie ogranicza
strumienia światła. Zdecydowałem się na cofnięcie diody, ponieważ jej soczewka (nawet przy bardzo dobrym
chłodzeniu diody) przy pełnej mocy potrafi się rozgrzać do temperatury powodującej topienie się materiału
z którego wykonana jest szybka.

W tej chwili cena przeróbki wynosi 250 PLN.

Pozdrawiam serdecznie

Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: B.K. (IP zapamiętane)
Data: 19 Apr 2009 - 00:44:40


> Można zrezygnować z przetwornicy ale na
> opornikach stracimy znacznie więcej mocy a do
> tego w miarę
> rozładowywania baterii będzie następował
> znaczny spadek jasności lampy. Już w trakcie
> pierwszych
> prób odrzuciłem ten pomysł jako bardzo
> niepraktyczny i nieprofesjonalny.

Przy uzyciu np. diody Cree XR-E R2 nie sa potrzebne nawet rezystory, prad ograniczaja stalowe elementy przewodzace zastosowane w duo. Przyklejamy diode z soczewka mocno skupiajaca na zywca z malym radiatorem zamiast halogena i mamy maly szperacz, okolo 250lm. Dziala od dawna bez zarzutu, sprawdzone :)

Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: mteg (IP zapamiętane)
Data: 12 May 2009 - 04:56:39

Szymonie, chciałem Ci podziękować za inspirację. Ja nie potrafię funkcjonować w jaskini przy białym świetle typowych, jaskiniowych czołówek. Jest mi po prostu zimno i smutno. Mam Silvę L1 - nawet z nakładką rozpraszającą jest masakra. Dopóki się dało, chodziłem na karbidzie. Potem zacząłem eksperymentować - szukałem różnych diod, kupiłem nawet coś co w katalogu miało być "WARM WHITE", ale w praktyce to był jakiś żart. Stanęło na tym, że przez pewien czas wzbudzałem sensację moim 15-watowym halogenem "IKEA SWEDEN", zasilanym z akumulatora przy pasie: [23am.jaszczur.org]

Przeczytałem Twojego posta i pod jego wpływem zainteresowałem się - bardziej niż poprzednio - diodami CREE. Kupiłem diodę 10 W/3500 K, naprędce skleciłem przetwornicę, włożyłem wszystko do jakiegoś starego Zooma i... rety. To jest to. To jest ten kolor. Wprawdzie okazało się, że w obudowie Zooma potrafię schłodzić diodę przy maks. 2 - 3 W, ale i tak jest _dobrze_: [23am.jaszczur.org]

Także jeszcze raz dzięki. Swoją drogą - zrobiłem opis przetwornicy dla mojego kolegi z klubu. Pomyślałem, że może komuś jeszcze się to przyda - więc go uszczegółowiłem i udostępniłem tutaj: [23am.jaszczur.org]

--
Mateusz Golicz

Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: (IP zapamiętane)
Data: 08 Dec 2009 - 18:54:59

Ja przepraszam, ale czy w/w przeróbka DUO14 jest nadal aktualna?
Mam DUO BELT LED14 i interesowała by mnie jej przeróbka taka jak w temacie, lub jakakolwiek gwarantująca poważne zwiększenie mocy (najlepiej ~2x z 67lmn na jakieś 140lmn). Czy to jest wykonalne? Ile taka przeróbka może teraz kosztować? Proszę o kontakt, lub namiary.

Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: Grzesiek (IP zapamiętane)
Data: 04 Jan 2010 - 17:04:30

Mam kolejne pytanie związane z przeróbką DUO Led:
Czy istnieje możliwość zakupienia mocnej diody (np takiej jak w tikka xp), lub spojonych ze sobą kilku słabszych diód (takich jak pokazane tu [www.sktj.pl]) przytwierdzonej/nych do gwinta żarówkowego, i po prostu wkręcenia jej w DUO zamiast żarówki halogenowej? Czy takie diody mają prawo działać w żaden sposób nie przerobionym DUO? Nie zależy mi tyle na mocy, co na skupionej wiązce światła, która miała by większy zasięg niż DUOwe ledy.

Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: saymon (IP zapamiętane)
Data: 04 Jan 2010 - 19:13:54

Witaj

Teoretycznie taka przeróbka jest możliwa ale praktycznie nawalczysz się i nic konkretnego z tego wyjdzie. Dawno temu eksperymentowałem z takimi rozwiązaniami i jedyne co dało sę zrobić to wklejenie mocnej diody o średnicy 10 mm w oprawkę żarówki. Ale taka dioda dalej ma bardzo małą moc i sprawność. Diody o mocach 1 W i więcej nie wsadzisz, ponieważ nie zmieścisz w tym układzie przetwornicy (opornika nie polecam a jeśli juz to on także, ze względ una moc musi mieć swoje gabaryty) i optyki do diody. Nie mówiąc już o odprowadzeniu ciepła... I praktycznie nie wychylisz się poza to, co dają oryginalne moduły stosowane przez Petzla. Swego czasu próbowałem zamieniać halogena na "dużą" diodę ale wiązało się to z przeróbką oryginalnego wnętrza czołówki. Po prostu masakra. Znacznie łatwiej było skonstruować zupełnie nowe wnętrze.

Kiedyś obiło mi się o uszy, że ktoś sprowadza i sprzedaje chińskie żaróweczki diodowe o większych mocach. Ale nie mam żadnych konkretnych danych na ten temat.

pozdrawiam serdecznie

saymon

Re: Przeróbka czołówki DUO
Autor: Kiero (IP zapamiętane)
Data: 05 Jan 2010 - 01:01:28

Hej
Już jakiś czas temu Petzl wprowadził do sprzedaży żarówkę z 1W luxeonem. Koszt takiego cacka to ok 60-70zł. Jakość światła odpowiada mniej więcej modułowi 8led przy czym jest to światło skupione, niestety wcale nie dalekiego zasięgu. Przed omawianą w wątku przeróbką używałem takiej żarówki w duo i tak jak pisałem wyżej nie była wcale lepsza niż 8ledów. Oczywiście jeśli posiadasz np. zooma to warto w to inwestować jeśli natomiast masz duo to lepiej dołożyć do w/w przeróbki ewent. modułu 14led.
Pozdr Kiero


- Jak Pan myśli, co w dzisiejszych czasach jest większym problemem: niewiedza, czy obojętność?
- Nie wiem, nie obchodzi mnie to.

Idź do strony:  12-->
Bieżąca strona:1 z 2


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
This forum powered by Phorum.

rss