Re: ochrona jaskiń tatrzańskich
Autor:
Jacooś (Moderator)
Data: 03 May 2007 - 15:24:12
Mały!
Wyniesienie swoich własnych fekaliów nie różni sie niczym szczególnym od wyniesienia zlasowanego karbidu. Wiem co piszę, bo wynosiłem, to tylko kwestia opakowania i mentalnosci. Oraz takich cech jak: samodyscyplina, odrobina niewygody przy wypróżnianiu sie do foliowego worka, a ewoluuje to w kierunku szeroko pojętej etyki.
I jeszcze trzy małe uwagi:
1. To nie "poświęcenie 5 metrów" lecz zanieczyszczenie prawie wszystkich partii poniżej kibelka.
2. Masz złe dane co do lat siedemdziesiatych - wtedy w uzyciu w jaskiniach było bardzo niewiele karbidówek; boom nastąpił po roku osiemdziesiatym, ale i tak wtedy czystość jaskini była nadrzędnym celem używających oświetlenia acetylenowego - wysypki pojawiały sie sporadycznie (w każdym stadzie są czarne owce).
3. Duo nie ogrzeje ale i nie przepali liny lub kombinezonu, nie przytruje Cię itp. Są dostępne małe wygodne ogrzewacze, np. żelowe.
Wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne..
Acha, oswietlenia acetylenowego w jaskiniach używałem w latach 1980-2004.
Pozdrawiam, Jacooś