Witam. Jestem mało doświadczonym jaskiniołazem, zwiedziłem do tej pory kilkanaście jaskiń, w większości zwiedzanych z przewodnikiem ale zamierzam rozwijać ta pasje. Ostatnio rozmawiałem z kolega, ktory wrócił z tatr i usłyszałem cos, co wprawiło mnie w duze zdumienie. Opowiadał, ze był z dziewczyna pod jaskinią Mylna, ale nie ta Mylna znaną kazdemy lecz jakąs inna "prawdziwą" Mylną, ktorej nie ma w przewodnikach. Wegług niego to coś w rodzaju zakazanej jaskini, gdzie dzieją sie dziwne zjawiska i giną ludzie. Oni - jak twierdził - przed jaskinią czuli sie bardzo dziwnie, słabo, nie działały komorki, zepsuł im sie apatat, itp., a zdjecia robione chwile wczesniej wyszły bardzo dziwnie. Słyszał też o znajomym, ktory wszedł tam z lina asekurującą, wyszedł po kilkunastu minutach spanikowany i zamkniety w sobie... Słuchajac tych opowiesci mialem wrażenie, ze byli w pobliżu miejsca podobnego do trojkata bermudzkiego...
Chciałem wiec zapytac u źródeł, czy istnieje taka jaskinia? Na necie nie moge zlaleść nic na ten temat a chętnie odwiedziłbym ja.
Pozdrawiam