Witam,

Po prawie osmiu latach przeprowadzilismy sie z rodziną z powrotem do Wrocka z Albionu, gdzie zajmowalem sie budowaniem pozycji zawodowej. Czy z sukcesem, nie wiem, to sie okaże za czas jakiś Na razie wygląda, że jest OK.
Osiem lat to dla srodowiska jaskiniowego cale pokolenie, jak rozmawialem ze Stachem to powiedzial:" wiesz, stary, możesz przyjechać do klubu i nikogo nie poznać, to może lepiej przyjedź na moje urodziny".

Niestety nie udało sie - przepraszam Stahoo - ale jeszcze nic straconego.

Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich starych dobrych przyjaciół.Szczególnie (oprocz Stacha i Gochy rzecz jasna) należą sie pozdrowienia dla:

Krzyska Makowskiego - w uznaniu konsekwencji i stanowczosci w pogladach
Wieska Krupskiego - z zyczeniami szerokich wod
Krzyska Recielskiego - od 97 minelo pare lat, może jeszcze pojedziemy na lodowiec Polaków, mam nadzieje że palce sie nie odzywają

Tomka Klisia - za wspolne wejscie na duza gore i frajde z tym zwiazaną.

Lubie jak opowiada moją historie z Macedonczykamni gdy prosili na 6500:
" can we go with you to the base camp, please? we are so tired and have no headlamps and crampons and its almost dark, we will pay you..."
odpowiedz moja byla:
"hey buddy, how much is your life, huh?, and yours, or yours?, 10.000 bucks, huh? maybe 100.000, huh? ...are you rich enough?
... so, stop talkig fucking crap, shut the fuck up, and lets go "
Nastepnego dnia nie poznali nas przy kiblu...

Ale fajnie bylo...

I silnej grupy Lodziaków:
Makara - za uswiadczenie w przekonaniu, ze biale to biale, caerne to czarne, a gnoj jest gnojem
Swietego - za to samo
Jacka Kmina - za mocny kregoslup


Jeśli sprawy rodzinne i zawodowe pozwolą (bo zdrowie ciągle pozwala, choć lata lecą) to spotkamy się od czasu do czasu w górach.

Pozdrawiam
Jacek Stys