Udało nam się wrócić cało z Chile ( nie licząc drobnych siniaków i zdrapań oraz zgubionych gdzieś kilku kilogramów).
Niestety, wyprawa poniosła spektakularną klęskę.
Udało nam się dotrzeć do wyznaczonego celu leżącego na półwyspie Taitao, na odległość w linii prostej 23 km ( zaledwie lub aż ...). Warunki pogodowe i terenowe, błędy merytoryczne kierownika wyprawy oraz jego decyzje i niepewność co do faktu jego tzw. poczytalności spowodowały konieczność odwrotu.
Czy poszukiwana jaskinia w ogóle tam się znajduje? Jest to ciekawe pytanie, ponieważ nie spotkalismy ani grama skały wapiennej ... Można by długo dywagować na temat tego czy za te 23 km znajdzie się wapień czy nie. Może jaskinia znajduje się po prostu w innych skałach? Tego niestety nie wiemy.
Także wyznaczone cele zastępcze nie zostały zrealizowane a nawet w trakcie wykonywania tych planów, istniało poważne ryzyko rozpoczęcia akcji ratunkowej, mającej na celu naszą ewakuacje z regionu Rio Humules i wulkanu Hudson.
Jedynie trzy fakty można uznać za sukces: 1- pierwsze znane wpłynięcie i spłynięcie na pontonach motorowych przez rzekę Rio Presidente na jezioro Lago Rio Presidiente Rios ( trzecie jezioro Chile a kompletnie bezludne ... ); 2- fakt że żyjemy; 3 - fakt że polska część wyprawy pozostała przyjaciółmi (jeszcze).
Dłuższe sprawozdanie zamieścimy wkrótce na naszej stronie. Być może lektura przyda się komuś aby w przyszłości nie popełniał naszych błędów.