Re: Status organizacji pożytku publicznego
Autor: ~MD (---.crowley.pl)
Data: 19 Dec 2004 - 22:27:08
Zasadniczo byloby to znaczne uproszczenie gdyby KTJ, lub PZA posiadala taki status. Niestety znajac zycie w srodowisku dyskutuje sie znacznie wiecej nad tym jak wydac pieniedze (a juz naprawde zazarcie jak je wydano) niz o tym jak je zdobyc.
Klub (lub czlonek klubu) zdobywajacy w takim wypadku sponsora zapewne zyczylby sobie by to zaangazowanie zostalo uhonorowane przy podziale srodkow, z wiadoma reakcja innych srodowisk ktore nie maja czasu na takie drobiazgi bo koncentruja sie na czym innym.
Patrzac z tego punktu widzenia bezposrednie posiadanie przez kluby powyzszego statusu na pewno zmniejszyloby tego typu niesnaski i wplynelo pozytywnie na akwizycje darowizn, bowiem latwiej zbiera sie "dla siebie" niz na rzecz w pojeciu wielu abstrakcyjnej PZT'y.
W przypadku centralnego podejscia do zagadnienia najpowazniejszym problemem staje sie redystrybucja srodkow i rozliczenie sie tej redystrybucji ze srodowiskiem i o czym nie wolno zapominac z fiskusem. Powoduje to koniecznosc wykonania na tej plaszczyznie calkiem powaznej pracy (na co zapewne na dluzsza mete trudno bedzie znalezc chetnych) i ponoszenie znacznej odpowiedzialnosci.
Przy redystrybucji tych srodkow nalezy pamietac ze podpad jednego klubu odbije sie natychmiast na calym srodowisku. Oczywiscie ma to centralne rozwiazanie rowniez ogromne zalety, bowiem trzeba jako srodowisko tylko raz przebrnac przez ta procedure.
Co do faktu iz poprzez darowizne zasila sie wlasny klub to uwazam ze jest to najbardziej bezposrednia forma decydowania o przeznaczeniu wlasnych podatkow i nie mam z tym absolutnie zadnych problemow. Problematycznie moze byc wtedy gdy paru starszych panow korzystajac z tej furtki zalozy sobie maly scisle zamkniety klub "mikrospeleologi" dzialajacy w wakacje gdzies pod palmami. Tu widzialbym role KTJ ktora mogla by opiniowac dzialalnosc klubow pomagajac im w zmaganiach z fiskusem, tak by przynaleznosc klubu do PZA stala sie "znakiem jakosci".